Sąd nie miał wątpliwości, że ówczesny burmistrz i skarbniczka Bornego w 2006 roku nie mieli prawa zawierać umów z firmą windykacyjną Magellan, która skupiła ponad 1,1 mln zł gminnych zobowiązań. Rada Miejska nie zgodziła się na to, a burmistrz nie zjawił się nawet na sesji, aby radnych do potrzeby zaciągnięcia pożyczki przekonać. Firmę, która długi kupiła, wyłoniono także bez przetargu, choć był taki obowiązek. - To abecadło dla samorządowców z takim stażem - zauważył sędzia Maciej Foltyniewicz.
_________________________________________________________
Jakie było uzasadnienie wyroku? Czy będą apelacje? Więcej we wtorkowym papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?