Janusz "Orangutan" Dylewski od pierwszych sekund zaatakował szybko i odważnie. Dążył do skrócenia dystansu, nie chcąc narazić się na kopnięcia koszalińskiego fightera. Sprowadził Warchoła do parteru i zaczął okładać pięściami. Zawodnik z Koszalina nie miał pomysłu, jak uciec spod tego gradu ciosów.
Tymczasem Dylewski był konsekwentny i uważnie kontrolował przebieg rywalizacji. Spróbował duszenia zza pleców i to mu się udało. Nie dał Warchołowi wykorzystać ani jednego kopnięcia, wiedząc, że w "stójce" koszalinianin będzie miał przewagę. Ta taktyka się opłaciła.
Przypomnijmy, że w swoim pierwszym starciu w formule MMA, Warchoł wygrał z Kamilem Bazelakiem. Z kolei dla Dylewskiego był to już dziewiąty pojedynek w mieszanych sztukach walki, lecz dopiero pierwszy zakończony zwycięstwem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?