Pani Joanna ma 30-letni staż pielęgniarki szkolnej i widziała już wiele dorastających dziewcząt, które martwi ich waga. – Przychodzą się ważyć także bardzo szczupłe, którym się tylko wydaje, że są za grube, mamy w szkole nawet jedną uczennicę ze stwierdzoną anoreksją, niedawno pocięła sobie ręce żyletką z powodu „za dużej” wagi – opowiada pielęgniarka. – Ale zdecydowana większość to dziewczyny z faktyczną nadwagą albo już otyłe. Nie wszystkie przychodzą i nie wszystkie się przejmują, ale jest ich coraz więcej. W mojej ocenie jakaś jedna czwarta wszystkich uczennic.
Jeszcze nadwaga czy już otyłość
Otyłość to nagromadzenie tkanki tłuszczowej powyżej 15 proc. masy ciała mężczyzny i 25 proc. kobiety, przekraczające fizjologiczne potrzeby.
Nadwaga to wstęp do otyłości, stan ostrzegawczy, że pora zacząć walczyć z nadmiarem kilogramów.
Jak rozróżnić nadwagę i otyłość? Najprościej wskaźnikiem BMI (body mass index). To iloraz masy ciała w kilogramach i wzrostu w metrach podniesionych do kwadratu: BMI = kg/mkw.
Gdy ważysz 60 kg i mierzysz 1,64 m, to liczysz tak: 60 : (1,64x1,64), czyli 60 : 2,6896 = 22,3. To twoje BMI. Tylko co to znaczy?
- BMI do 16 – wygłodzenie
- BMI 16,1-16,99 – wychudzenie
- BMI 17-18,49 – niedowaga
- BMI 18,5-24,99 – prawidłowa masa ciała
- BMI 25-29,99 – nadwaga
- BMI 30-34,99 – otyłość I stopnia
- BMI 35-39,99 – otyłość II stopnia
- BMI ponad 40 – otyłość III stopnia, tzw. olbrzymia
Uwaga! BMI nie rozróżnia płci i nie wskazuje, jaki udział w masie ciała ma tłuszcz, a jaki mięśnie czy kości. Dlatego nie stosuje się go np. wobec sportowców i kobiet ciężarnych. Poza tym interpretacja wyników BMI dla dzieci i młodzieży uwzględnia dodatkowo wiek i płeć. Otrzymane wyżej BMI dorosłej osoby (22,3) dla 18-letniej dziewczyny wyniesie np. 23,4. Masę ciała uczniów oceniają m.in. szkolne pielęgniarki przy pomocy siatek centylowych podczas cyklicznych badań bilansowych, ale można skorzystać z kalkulatora BMI dostępnego w sieci.
Do oceny ilości tkanki tłuszczowej potrzebne jest bardziej zaawansowane badanie, np. tomografia lub rezonans
Przyczyny tycia
- za dużo jedzenia w porównaniu z ruchem
- jedzenie tuż przed snem i podjadanie między posiłkami
- złe nawyki żywieniowe wskutek stresu
- nieprawidłowa przemiana materii (gruczoły wydzielania wewnętrznego nie funkcjonują prawidłowo)
- genetyczne tendencje
- przewlekła choroba, leki
Należy zastosować dietę ubogą energetycznie, szczególnie w cukry i tłuszcze, aby organizm musiał korzystać z zapasów tłuszczowych jako źródła energii. Dieta musi iść w parze ze wzrostem aktywności fizycznej. Kiedy nie ma postępu, skorzystaj z pomocy dietetyczki lub bariatry.
Jak się pozbyć kilogramów
Zrezygnuj ze słodyczy, napojów gazowanych i chipsów, jedz produkty bogate w białko (chude mięso, warzywa strączkowe). Chleb zamień na pełnoziarnisty, makaron pszenny na razowy, a czerwone mięso na indyka. Najlepiej pięć małych posiłków co trzy godziny i co najmniej 2 l wody dziennie.
Zażywaj ruchu (nord walking, bieg, rower, pływanie) i ćwicz, najlepiej w towarzystwie (raźniej, nienudno) i pod okiem instruktora, który podpowie odpowiednie ćwiczenia na grube uda, biodra czy brzuch; z pewnością będą wśród nich przysiady, nożyce, wykroki, skakanka, brzuszki, aczkolwiek to mit, że same ćwiczenia brzucha spalą twój tłuszcz – może się zdarzyć, że wzmocnią mięśnie, wciąż jednak przykryte tłuszczem.
Jeśli nie musisz, nie siedź – np. godzinami przed komputerem, a gdy już musisz, co 45 wstawaj i rób krótkie przerwy pobudzające krążenie – skłony, wymachy, przysiady.
Bądź cierpliwa – odchudzanie trwa, nie zniechęcaj się. Gdy odpuścisz raz, łatwiej ci przyjdzie następna wpadka, kolejna, a potem już się posypie. Jeśli będziesz systematyczna, konsekwentna, pierwsze efekty przyjdą po miesiącu.
Smutna pielęgniarka
– Spotykam na mieście dziewczęta już po ukończeniu przez nie szkoły i robi mi się smutno – opowiada pani Joanna, pielęgniarka medycyny szkolnej. – Wiele z
tych, które starały się schudnąć, radziły się, chodziły na ćwiczenia, dało za wygraną. Zwłaszcza te, które mają męża czy innego stałego partnera, a jeszcze bardziej, gdy urodziły. Może wydaje im się, że nie muszą już się starać, są usprawiedliwione. To prawda, że czasy są inne niż kiedyś, gdy w klasie był jeden gruby i tak na niego wołano. Dziś dzieci i młodzieży z nadwagą czy otyłej jest więcej, większa też jest tolerancja i dbałość o tzw. poprawność, mniej zaś skłonności do wstydu. Owszem, można mieć nadmiar kilogramów i wdzięk, ale na ogół gdy widzę 20-letnią dziewczynę opiętą legginsami jak szynka sznurkiem, jest mi jej żal. Może to pomału bajka estetyczna XXI wieku, ale jej zakończenie nie będzie szczęśliwe – najpierw zaparcia, hemoroidy, stawy i kręgosłup, potem cukrzyca, nadciśnienie, miażdżyca, udar albo zawał, w każdym razie częściej niż u szczupłych.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?