MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Interwencje lekarzy: niektóre mrożą krew, inne bawią

(cza)
Archiwum
Żeby wykonywać zawód lekarza trzeba nie tylko poświęcić sporo czasu na naukę, ale również mieć silne nerwy. Plebiscyt jest świetnym pretekstem, by przyjrzeć się bliżej różnym aspektom pracy lekarzy i ratowników. O swoich wyjazdach Marek Bartoś, kierownik darłowskiego pogotowia ratunkowego.

Integracja na morzu
- W maju ubiegłego roku, służba ratownictwa morskiego powiadomiła nas, że do portu w Darłowie płynie kuter ratowniczy z człowiekiem, który prawdopodobnie ma zawał serca - opowiada szef darłowskiego pogotowia. - Jedziemy "R" na miejsce. Po przypłynięciu kutra, okazało się, że jest to uczestnik spotkania integracyjnego Poczty Polskiej. Mężczyzna nie wytrzymał rejsu na dorsze przy 6 w skali Beauforta. Na stałym lądzie błyskawicznie doszedł do siebie. Po trzech godzinach, ponowne wezwanie do portu, po wędkarza z tej samej grupy, tylko innego statku. Z wezwania wynika, że również jest podejrzenie zawału serca. Ze śmiechem jedziemy do portu. Po drodze rozmawiamy, że pewnie jest podpity i dostał choroby morskiej. Niestety myliliśmy się. Podczas badania EKG stwierdziliśmy zawał serca. Po podaniu niezbędnych leków ruszamy z pacjentem do koszalińskiego szpitala. W trakcie jazdy mężczyzna traci przytomność. Błyskawiczna defibrylacja. Po jednym strzale odzyskał przytomność. Pacjent w kontakcie. Mówi nam zdziwiony, że czuł jakby leciał w powietrzu. Prawdopodobnie, gdyby do zatrzymania pracy serca doszło na morzu, to nie przeżyłby imprezy integracyjnej.

Bez zadrapania
- W sierpniu 2008 roku otrzymujemy wezwanie do wypadku w Mielenku - relacjonuje Marek Bartoś. - Już na miejscu zdarzenia dowiadujemy się, że samochód osobowy uderzył w drzewo. Marka auta nie do rozpoznania, przód zmiażdżony, silnik 20 metrów dalej w kartoflisku. Wydawałoby się, że takiej kraksy nikt nie przeżyje. Tymczasem okazało się, że kierowca, młody chłopak wyszedł z niej nawet bez zadrapania skóry. Był za to bardzo wesoły, głośno się śmiał. Pierwsze podejrzenie, to szok powypadkowy. Tymczasem podczas oględzin samochodu, policjanci znaleźli spory zapas paczuszek z marihuaną. Kierowca miał szczęście, bo przeżył. Zamiast jednak na plaży, wylądował w izbie zatrzymań.

Oko nieruchome jak słup
Doktor Marek wspomina: - Jedna z moich pierwszych interwencji. Jeszcze byłem na stażu. Była ciemna, deszczowa jesienna noc. Otrzymaliśmy wezwanie z policji do leżącego człowieka na ulicy. W ciągu kilku minut dojechaliśmy na miejsce. Badam mężczyznę. Coś tam mamrotał o żonie. Świecę mu latarką w jedno oko. Reaguje normalnie. Patrzę na drugie, nieruchome jak słup. Szybka diagnoza. Prawdopodobnie wgnieciona czaszka. Trzeba jechać z pacjentem na neurologię. Chłop był wielki jak drzewo, aż ciężko go podnieść. Z kabiny wyskoczył kierowca i nam pomaga. Nagle słyszę jak mówi: - "Bronek, ty pijusie, a co ty tu robisz". Na co ten łypnął na nas jednym okiem i odpowiedział: - Od czterech dni świętuję swoje urodziny. Przyszedłem do domu i żona nie chciała mnie wpuścić, więc poszedłem dalej świętować. Tyle, że nie miałem siły już iść.

Jak wyjaśnił nam później kierowca, Bronek to jego kuzyn. Oko nie reagowało na światło ponieważ jest... sztuczne.

Plebiscyt Hipokrates

Dzięki pomocy Czytelników, chcemy znaleźć i nagrodzić najlepszych lekarzy, pielęgniarki, położne, apteki i ośrodki zdrowia. Oddajcie głos, na tych którzy Waszym zdaniem wystawiają najlepsze świadectwo służbie zdrowia.

Aby oddać głos na wybraną kandydaturę należy wypełnić kupon i dostarczyć do redakcji, albo wysłać na numer 71466 SMS o treści:

Najpopularniejszy Lekarz
GK.LR.xx (gdzie xx to numer kandydata z listy) np. GK.LR.7

Najpopularniejsza Pielęgniarka
i Położna
GK.PP.xx (gdzie xx to numer kandydata z listy) np. GK.PP.7

Przychodnia przyjazna pacjentom
GK.PM.xx (gdzie xx to numer placówki z listy) np. GK.PM.7

Apteka przyjazna pacjentom
GK.AP.xx (gdzie xx to numer placówki z listy) np. GK.AP.7

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!