Fabryka papieru, wytwórnia konserw rybnych, browar - z tego słynęło niegdyś nasze miasto. Pierwsze nieduże koszalińskie zakłady przemysłowe powstały jeszcze w XIX wieku. Wówczas swoją działalność rozpoczęły kuźnia, wytwórnia gwoździ i cygar, dwie fabryki wyrobów metalowych i blacharskich, cegielnia oraz zakład litograficzny, który wykupił małą papiernię na Górze Chełmskiej i wytwarzał w niej papę.
To był czas, gdy nad przemysłem zdecydowanie dominowało rodzinne rzemiosło. Wtedy, w Koszalinie, najwięcej było szewców i tkaczy. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku handel i przemysł rozwinęły się na taką skalę, że zaczęły one decydować o rozwoju miasta. Co ciekawe, dynamiczny rozwój gospodarczy powodował, że ciągle brakowało rąk do pracy. Dlatego chętnie zatrudniano pracowników sezonowych Polski.
W latach 1890-1900 aż 12 procent robotników pracujących w Koszalinie i jego najbliższych okolicach to byli Polacy.
Przez lata najważniejszym zakładem w mieście była fabryka papieru założona w 1834 roku przez kupca Fryderyka Schlutiusa. Szczegółowo o jej historii pisaliśmy w jednym z wcześniejszych wydań "Wieści koszalińskich".
Przypomnijmy więc tylko, że fabryka mieściła się przy dzisiejszej ulicy Batalionów Chłopskich i w latach swojej świetności zatrudniała 1500 osób. Kres koszalińskiej papierni nadszedł wraz z końcem II wojny światowej. W 1945 roku, po wkroczeniu do miasta wojsk sowieckich, wyposażenie zdemontowano i wywieziono do ZSRR.
Mało kto wie, że przez pewien czas funkcjonowała w Koszalinie fabryka samolotów. Powstała ona w 1904 roku, na placu przy dzisiejszej ulicy Morskiej. Do 1908 roku była filią fabryki w Magdeburgu. Jednak lotniczy epizod zakończył się dość szybko, bo już w maju 1919 roku. Na mocy Traktatu Wersalskiego Niemcy musiały się zdemilitaryzować i koszalińska fabryka z produkcji lotniczej musiała przestawić się na remontową (jej pracownicy zajęli się remontami taboru kolejowego).
Przy obecnej ulicy Szczecińskiej przez kilkadziesiąt lat funkcjonowała też fabryka maszyn rolniczych założonych w 1877 roku. Tutaj natrafiamy na ślad polski. Otóż w 1919 roku kupili ją dwa biznesmeni z Torunia: A. Kraule i H. Chirowski. W następnych latach rozbudowali fabrykę oraz utworzyli filie w Słupsku, Barwikach i Człopie. W czasie II wojny światowej zakład zmilitaryzowano, przestawiając go na produkcję granatów.
Niemal w centrum Koszalina istniała słynna wędzarnia ryb i drobiu C. Waldemanna (na rogu ulic Asnyka i Mickiewicza). Jej powszechnie znaną specjalnością były wędzone łososie. Te ostatnie uhonorowane zostały medalami na prestiżowych targach w kolonii (1906) i w Berlinie (1907). Jednak największym echem odbiła się nagroda, jaką koszalińskie łososie zdobyły na targach w Sanki Petersburgu.
Wyróżnił jej wówczas sam car Rosji Mikołaj II przyznając mu srebrny medal. Wędzarnie w latach 30. przekształcono w fabrykę konserw rybnych (okolicznościowy stempel pocztowy wydany w 1932 roku reklamował Koszalin jako "miasto szlachetnych łososi").
Długą historię ma także koszaliński browar. Został on założony w 1873 roku przez karlińskiego starostę Augusta von Gerlachta. Od 1883 roku stał się spółką akcyjną należącą głównie do ziemian. W 1923 roku trudności ekonomiczne skłoniły zarząd firmy do zawarcia spółki z browarem Bohirscha ze Szczecina. Przed II wojną światową w browarze pracowało 130 osób.
(współpraca: Danuta Szewczyk, historyk w Muzeum w Koszalinie).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?