Piłkarze Gwardii Koszalin ulegli przed własną widownią GKS Przodkowo 0:3.
Pierwsza połowa spotkania nie zapowiadała takiego obrotu boiskowych wydarzeń. Choć pierwsi bramce strzeżonej przez Andrzeja Budnika zagrozili goście, to w kolejnych minutach więcej działo się pod bramką Patryka Kotłowskiego. Groźnie strzelali Kacper Wąsowicz i Przemysław Brzeziański. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym strzelał jeszcze Daniel Wojciechowski. Najbliższy zdobycia gola był Wąsowicz, lecz piłka po strzale skrzydłowego gospodarzy odbiła się od poprzeczki. Wraz z upływającym czasem akcje przyjezdnych zaczęły się coraz bardziej zazębiać. Andrzej Budnik zdołał jeszcze wygrać pojedynek z Łukaszem Stasiakiem, jednak w 37 minucie pozostawiony bez opieki Franciszek Barzowski uderzeniem z powietrza dał gościom prowadzenie.
Po zmianie stron znakomitej okazji do wyrównania nie wykorzystał Sebastian Ginter, który z bliskiej odległości posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. Wraz z uciekającymi sekundami w grze gwardzistów pojawiało się coraz więcej nerwowości, co było tylko wodą na młyn dla znakomicie operujących piłką zawodników prowadzonych przez Sebastiana Letniowskiego. Bramkarz gospodarzy wybronił groźne strzały Łukasza Kwaśnika i Michała Marczaka, jednak po fatalnym błędzie Daniela Wojciechowskiego, musiał skapitulować po strzale pierwszego z wymienionych. Pięć minut przed końcowym gwizdkiem rezultat spotkania ustalił Paweł Rzepnikowski, który popisał się efektownym uderzeniem z woleja po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gwardziści kończyli pojedynek w osłabieniu, po tym jak drugą żóltą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Michał Szałek.
Gwardia Koszalin - GKS Przodkowo 0:3 (0:1)
Bramki: Barzowski (37.), Kwaśnik (65.), Rzepnikowski (85.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!