Miało trwać kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W Sianowie Grupę Rekonstrukcji Historycznej "Gryf" pokazała inscenizacje jednej z walk Powstania Warszawskiego.
1 sierpnia obchodziliśmy 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, a w ubiegły wtorek w Sianowie można było przenieść się w czasie i zobaczyć inscenizację jednej ze zbrojnych akcji w ramach zrywu, w który zaangażowała się wojskowa i cywilna ludność stolicy. Był on bezprecedensowym przykładem walki o niepodległość. Widowisko w Sianowie było okazją do wspólnej refleksji nad poświęceniem, odwagą i zaangażowaniem uczestników Powstania. Ale nie tylko.
Członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej inspirowali się prawdziwymi wydarzeniami, które rozegrały się 4 sierpnia. W Śródmieściu południowym Powstańcy przeprowadzili udany nocny atak na "Soldatenheim" w Gimnazjum im. Królowej Jadwigi. Odwołali się oni do historii batalionu "Miłosz", w której walczył 87-letni dziś Aleksander Kaczorowski. Pan Aleksander jednogłośną decyzją radnych miejskich podczas wtorkowej nadzwyczajnej sesji otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Gminy i Miasta Sianowa.
W pamiętnym 1944 roku 17-letni wtedy Aleksander Kaczorowski rozpoczął naukę w Szkole Zawodowej na wydziale mechanicznym. O akcji powstańczej wiedział wcześniej, bo w jego środowisku trwały do niej przygotowania. 1 sierpnia nie wahał się. Brał udział w kilku brawurowych akcjach batalionu "Miłosz". Po upadku Powstania Warszawskiego został wywieziony do obozu jeńców wojennych w Mühlberg. Do Polski powrócił w 1947 roku. W 1973 przyjechał do Koszalina, później związał się z Sianowem.