MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina szykuje się do sezonu. Pełnych plaż chcą tu wszyscy

Inga Domurat
Gdy latem słońce praży, tak wygląda plaża w mieleńskiej gminie. I wtedy wszyscy są zadowoleni. Turyści, bo jest pogoda i morze, przedsiębiorcy i gmina - bo są turyści, którzy wydadzą pieniądze
Gdy latem słońce praży, tak wygląda plaża w mieleńskiej gminie. I wtedy wszyscy są zadowoleni. Turyści, bo jest pogoda i morze, przedsiębiorcy i gmina - bo są turyści, którzy wydadzą pieniądze archiwum
Nowe molo w Chłopach, 300 miejsc parkingo- wych w pakiecie z ul. Południową w Sarbinowie. To tylko przykład na to, że dla tej gminy tury- sta jest ważny. A najważniejsze są jego pieniądze .

Gmina Mielno

Idealnie, wręcz idyllicznie, byłoby, gdyby gminne służby i prowadzący prywatną działalność właściciele barów, restauracji, kwater czy pensjonatów przygotowywali się do kolejnego sezonu letniego, biorąc pod uwagę wyłącznie turystę, jego oczekiwania udanego wypoczynku, a nie dbanie o własny interes. A oczekiwania letnika najczęściej są oczywiste - turysta chciałby za jak najmniejsze pieniądze spać w eleganckim pokoju z nowocześnie urządzoną łazienką, najlepiej z widokiem na morze, do tego tanio, ale dobrze zjeść. Pizza zrobiona na gotowym cieście - odpada, a ryba musi być prosto z Bałtyku. Sklepy z pamiątkami powinny być na każdym rogu, plaża powinna być czyściutka przez cały dzień, choć to przecież sami turyści na niej odpoczywają, więc i oni śmiecą. Ale to przecież nieistotne. Poza tym życie nocne powinno trwać do rana, bo wielu turystów przecież nie po to jedzie nad polski Bałtyk, żeby przespać urlop. A jednocześnie na ulicach powinna być nocna cisza i absolutny porządek. Najlepiej mnóstwo policyjnych patroli i żadnej osoby nietrzeźwej albo pod wpływem narkotyków. Od razu sobie powiedzmy - to pobożne życzenia, realnie nie do spełnienia.

Wyjściem jest kompromis. Interes turysty jest ważny, ale altruizm gminy czy prywatnych właścicieli trzeba włożyć między bajki. Lato jest po to, by podreperować budżet. Turyści temu służą i ważne jest tylko to, by nie dać im tego odczuć. I na to w mieleńskiej gminie można liczyć.

Urlop na każdą kieszeń

Kwatery w pokojach z łazienkami za 50 zł od osoby to taki gminny standard. Cena przystępna i chyba nikt za taką kwotę nie oczekuje wielkich luksusów. W gminie są i tańsze miejsca na polach namiotowych, i drogie apartamenty, z których roztacza się widok na morze. Taki misz-masz, ale turystom absolutnie nieprzeszkadzający. Co innego właścicielom luksusowych apartamentowców czy pensjonatów, którzy z tanich kwater po sąsiedzku i barów z kebabami zadowoleni raczej nie są. Bo taka konkurencja pewnie krzyżuje im szyki. Ale w końcu to turysta decyduje, czy ostatecznie zje obiad za 80 złotych, ale za to w eleganckim wnętrzu i na talerzu dostanie dzieło sztuki do konsumpcji, czy za 15 złotych - i będzie to typowe barowe danie.

I tu pojawia się jeszcze jeden problem. Niektóre z tymczasowych budek handlowych są nielegalne, bo albo niezgłoszone, albo stoją w zakazanym miejscowym planem miejscu. Gmina z ich bytności ma zero złotych, do tego najczęściej zatrudniane w nich osoby pracują bez żadnej umowy, bez wymaganej książeczki zdrowia, a do tego za potrzebą chodzą do sąsiada, jeśli ten pozwoli. Kary są tak niskie, a procedura formalna toczy się tak wolno, że tym pseudobiznesmenom opłaca się ryzykować, płacić kary i handlować przez całe lato.

Kąpiel najważniejsza

W ubiegłym roku blady strach padł na gminę, gdy sanepid zakazał kąpieli w dwóch kąpieliskach w Mielnie i Unieściu ze względu na bakterie E.coli. Zakaz obowiązywał przez jeden weekend lipca, ale to wystarczyło turystom, by zmienić swoje wakacyjne plany. Jeden „martwy” weekend dla gminy, która żyje głównie z weekendowej turystyki, już oznaczał spore finansowe straty. W tym roku, ku zadowoleniu lokalnych przedsiębiorców i lokalnych władz, taka sytuacja już się nie powtórzy. Sanepid będzie badał wodę w kąpieliskach w piątek, więc wynik autoryzowany, uprawniający do decyzji o zamknięciu kąpieliska, najwcześniej będzie znany w poniedziałek. Można? Można. Tylko w takim razie, po co te badania? I jaki mają sens w otwartym akwenie, jakim jest morze? Dla tych, którzy trzy dni wcześniej kąpali się w wodzie z bakteriami E.coli - żaden. Dla tych, którzy nawet po zamknięciu kąpieliska, nadal będą mogli wchodzić do Bałtyku z sąsiedniej plaży, która jest już tylko miejscem do kąpieli i tu sanepid bada wodę tylko raz w sezonie -również.

Od 1 lipca do 30 sierpnia gmina chce uruchomić 16 stanowisk ratowniczych na plażach strzeżonych, w których ci - nad bezpieczeństwem plażowiczów - czuwać będą w godz. 9.30-17.30. Na plaży, przy głównym wejściu w Mielnie, ratownicy pojawią się już w ostatnim tygodniu czerwca i pozostaną tu do połowy września. Dodatkowo na promenadzie uruchomiony zostanie wieczorny punkt obserwacyjny (w godz. 18-21). To musi wystarczyć.

Czytaj inne artykuły w naszym specjalnym serwisie TURYSTYKA: aktywny wypoczynek, atrakcje turystyczne, imprezy

Dzieje się na Pomorzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!