W czwartek od rana promy Bieliki kursowały rzadziej, niż zwykle, z opóźnieniem pływał też prom Karsibór, który przeprawia przez Świnę m.in. pojazdy z ładunkami niebezpiecznymi. - Może w mieście tak tego nie czuć, ale to są ekstremalne warunki pogodowe - mówi "Głosowi" Paweł Szynkaruk, dyrektor Żeglugi Świnoujskiej. - Wszystkie duże promy dzisiaj też stoją, na Bałtyku kipiel, ze Świny dosłownie wywiało wodę. U nas najstarsi kapitanowie nie pamiętają, kiedy na Świnie było 3,85 m, promy dosłownie tańczyły. Dla porównania przy średnim stanie jest 5 metrów - tłumaczy.
Niski stan wody był doskonale widoczny tam, gdzie cumują jachty. - Poszedłem w nocy na Basen Północny, zobaczyć, co się dzieje z moim jachtem - mówi Przemysław Jundziłł, który podzielił się z nami zdjęciami jachtów dosłownie wiszących na cumach lub opierających się na piasku. - Do wysokich stanów jesteśmy przyzwyczajeni, coś takiego widziałem pierwszy raz - dodaje.
W ciągu dnia stan wody nieco się podniósł i już przed 9.00 przekroczył 4 metry. - Do piątku powinno już być normalnie, chyba że znowu zacznie wiać - mówi Paweł Szynkaruk.
Już w środę Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiadał, że na północy kraju spodziewane są burze i silny wiatr. Za wszystko odpowiada niż Niklas, który przyniósł ze sobą załamanie pogody, opady i silny wiatr.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?