Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziury na pół metra, kierowcy walczą o odszkodowania [ZDJĘCIA]

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Ulica Gdańska w Koszalinie
Ulica Gdańska w Koszalinie Michał Borkowski
Ulica Gdańska w Koszalinie zupełnie się rozsypała. Drogowcy wprowadzili tam właśnie ograniczenie prędkości do 20 km/h, choć to główna trasa wylotowa na Trójmiasto. Dziury w jezdni zrobiły się potężne, oświetlenie wciąż nie działa, kierowcy niszczą auta i muszą walczyć o odszkodowania.

- Na razie przychodzą jednak do nas decyzje odmowne. Ale pójdziemy do sądu. Nie odpuścimy - oznajmia nam pani Joanna, koszalinianka, która już na początku grudnia uszkodziła na ul. Gdańskiej swoją osobową skodę. - Jechałam z Sianowa do Koszalina. Było już po godzinie 17, ciemno. Nie widziałam, że w drodze jest ogromna dziura. Wjechałam w nią, pojechałam dalej, ale autem zaczęło kołysać, ściągać je na bok. Gdy się zatrzymałam, byłam wręcz w szoku, bo oba koła były uszkodzone. Razem ze mną samochody zniszczyło chyba siedem innych osób. Wezwaliśmy policję, spisaliśmy wszystkie informacje, złożyliśmy wnioski do ubezpieczalni. Właśnie mi odpisano, że nie przyznają mi odszkodowania. Pan z firmy Agro Ubezpieczenia, która ubezpiecza miasto, napisał mi m. in. w uzasadnieniu, że nikt nie informował o uszkodzonej jezdni, więc nie doszło do zaniechania obowiązków przez ubezpieczonego, a w takim razie brak jest podstaw do uznania winy i odpowiedzialności. Ręce opadają - denerwuje się nasza rozmówczyni.

Poszkodowani chcą złożyć do sądu pozew zbiorowy. Już szykują się na batalię. Szukają dobrego prawnika. Podobnie kolejni, którzy uszkodzili samochody kilka dni później. Jak informowała nas nadkomisarz Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie: - Po obu stronach ulicy Gdańskiej, w pobliżu kładki, w pewnym momencie stało nawet 17 samochodów z uszkodzonymi, a nawet urwanymi kołami czy wygiętymi felgami.

- I to jest niczyja wina? Czyli sami jesteśmy sobie winni? Dramat z takim podejściem do nas, mieszkańców - oburzają się kolejni nasi rozmówcy, poszkodowani na ul. Gdańskiej.

Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina, zapewnia, że miasto zrobi wszystko, co możliwe, by wreszcie zadziałało tu oświetlenie (to nie działa od wielu tygodni, zostało uszkodzone przez drogowców) oraz by trasa została naprawiona. Tyle że na razie tylko na słowach się kończy. O tę naprawę pytamy już od listopada.

- Dziś jednak zostało wysłane oficjalnie pismo z żądaniem naprawienia lamp - słyszymy od Marcina Żełabowskiego, wicedyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie. - Bo rzeczywiście porozumienia ustne nic nie dały, a oświetlenie jest tu konieczne. Co do nawierzchni, ona już wcześniej nadawała się do remontu i przygotowywaliśmy się do tego. Niestety, budowa węzła Gorzebądz na nowej trasie S6 spowodowała, że ta ulica została obciążona dodatkowym, ciężkim transportem budowlanym i to przyspieszyło degradację. Wprowadziliśmy tu właśnie znaczne ograniczenie prędkości, wyłączyliśmy z ruchu część tej jezdni, ale zapewniam, że załatamy wszystkie dziury. Choć zdajemy sobie sprawę, że przy tak intensywnym ruchu nie na długo to wystarczy. Liczymy jednak, że na przełomie stycznia i lutego cała nowa S6 zostanie oddana do użytku, a wtedy wspólnie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad wyremontujemy porządnie też tę naszą ulicę. Szukamy już możliwości sfinansowania inwestycji, bo niestety, nie została ona ujęta w budżecie miasta na 2024 rok - kończy wicedyrektor.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera