Dziewczynki z zapałkami w Sianowie. Baśniowa akcja i najprawdziwsza pomoc. Ponad 10 tys. zł dla Franka

W piątkowe przedpołudnie w Centrum Kultury i Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Sianów podsumowano tegoroczną, siedemnastą już edycję akcji charytatywnej „Dziewczynki z zapałkami”. Przez dwa dni, 8 i 9 grudnia, prawie 80 wolontariuszek z gminnych szkół – sianowskiej „jedynki” i „dwójki” oraz szkół w Iwięcinie i Dąbrowie, pod szyldem znanej i smutnej baśni Hansa Christiana Andersena, apelowało o wsparcie dla 5-letniego Franka.

- W tym roku akcja odbywała się w zimowym, wręcz bajkowym klimacie. Mróz trochę doskwierał wolontariuszkom, ale w każdej chwili mogły przyjść na gorącą herbatę, posilić się zupą i czymś słodkim – mówi Aleksandra Kowalczyk, szefowa Centrum Kultury.

- Dziewczęta dostały 21 zapieczętowanych puszek. Praca każdej wolontariuszki i każdego wolontariusza, datek każdego darczyńcy – to wszystko złożyło się na piękny efekt zbiórki – jeden wspólny dar dla potrzebującego pomocy dziecka.

W tym roku w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Sianowie organizatorzy akcji usłyszeli, że wsparcia potrzebuje 5-letni Franek.

- Synek urodził się bez ścięgien Achillesa. Przeszedł już operację, ale potrzebuje intensywnej rehabilitacji. Pieniądze pomogą nam w sfinansowaniu dojazdów na ćwiczenia, kupimy też ortezę – mówi Justyna Huba, mama Franka.

- Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy przyłączyli się do akcji. Bardzo, bardzo dziękuję za każdą pomoc!

Jak co roku wolontariuszki wspierało mnóstwo osób o wielkich sercach – darczyńcy, strażacy - ochotnicy, strażnicy miejscy, pracownicy biblioteki i urzędów. Od 17 lat wszyscy działają niezmiennie pod patronatem gminy i miasta Sianów, Centrum Kultury, Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, szkół w Sianowie, Iwięcinie i Dąbrowie oraz Ochotniczej Straży Pożarnej.

Pomysłodawcą akcji jest Ryszard Wątroba. Co ciekawe, w tym roku w gronie kwestujących była wnuczka pana Ryszarda – Maja.