MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szpitala w Kołobrzegu oskarżony o mobbing

Iwona Marciniak, [email protected]
W poniedziałek przed sądem w Kołobrzegu stawiła się Baeta Zbylicka i wszyscy świadkowie. Zabrakło tylko oskarżonego.
W poniedziałek przed sądem w Kołobrzegu stawiła się Baeta Zbylicka i wszyscy świadkowie. Zabrakło tylko oskarżonego. Fot. Michał Świderski
Prokuratura oskarża Janusza O., dyrektora kołobrzeskiego szpitala o mobbing. W poniedziałek w kołobrzeskim sądzie miała się odbyć rozprawa, jednak została odroczona.

- Upodlał mnie, krytykował wygląd, ubiór, nazywał idiotką, groził, że mnie zniszczy - tak Beata Zbylicka, była pracownica kołobrzeskiego szpitala, wspomina swoje kontakty z przełożonym.

Beata Zbylicka przez 27 lat (do 2007 r.) pracowała w szpitalu jako starszy inspektor do spraw administracyjnych. Ostatnie lata, gdy szpitalem zarządzał Janusz O., wspomina jako horror. Co było najgorsze?

- Chyba tak zwane pokazówki, gdy upokarzał mnie publicznie w obecności "swoich" ludzi - opowiada nam Beata Zbylicka. - Szydził sobie ze mnie, wyśmiewał. Nawet wysłał mnie, pracownicę biurową, do tzw. pomieszczenia zwłok i kazał segregować, ważyć, liczyć i wydawać do utylizacji szpitalne odpady biologiczne, czyli szczątki ludzkie.

Kobieta mówi, że nie wytrzymała psychicznie. Ma za sobą leczenie psychiatryczne. W 2007 roku została zwolniona.

- W podobnej sytuacji jak moja jest około 10 osób - mówi Beata Zbylicka. - Większość z nich bała się zgłosić sprawę do prokuratury. Teraz słyszę, że idą w moje ślady. To dobrze, bo tego nie można tak zostawić. Ten człowiek doprowadził mnie do rozstroju zdrowia. Odzierał mnie z godności. Teraz walczę o jej odzyskanie i o sprawiedliwość. W imieniu pracowników szpitala, których traktował i traktuje podobnie.

Wczoraj sąd odroczył rozprawę (pierwsza odbyła się w grudniu 2008 r.). Powód: brak oskarżonego. Okazało się, że Janusz O. za pośrednictwem swojego adwokata wnioskował wcześniej o przełożenie rozprawy na inny termin, bo właśnie wczoraj w Niemczech inaugurowano projekt Telemedycyna, realizowany przez Euroregion Pomerania.
- Jest współtwórcą tego projektu, stwarzającego szansę pozyskania dla szpitala około miliona złotych dofinansowania. Jego obecność na inauguracji leży w interesie zarządzanej przez dyrektora placówki - mówił adwokat Wiesław Breliński.

Edmund Barcicki, adwokat Beaty Zbylickiej, występującej jako oskarżyciel posiłkowy, komentował: - Ten wniosek zmierza tylko do przewlekłości postępowania. Oskarżony chce stworzyć wrażenie, że jest omnibusem, jedyną osobą, która może uratować szpital przed finansowymi trudnościami. A przecież mógł oddelegować pełnomocnika, który w jego zastępstwie będzie reprezentował szpital.

Sąd wyznaczył następne spotkanie na 15 lutego. Wczoraj kontakt z Januszem O. nie był możliwy, więc nie mogliśmy go zapytać o jego stanowisko wobec oskarżeń. W sekretariacie usłyszeliśmy, że z inauguracji Telemedycyny dyrektor ma wrócić szybko i dziś będzie w szpitalu.

W kołobrzeskim szpitalu trudno znaleźć kogokolwiek, kto oficjalnie zechciałby podzielić się opinią na temat zachowania dyrektora wobec podwładnych. Nie odmawia nam za to szef szpitalnej Solidarności Krzysztof Czuchra: - Odkąd tu pracuję to już trzeci dyrektor. Z każdym dało się rozmawiać. Z tym ostatnim nie ma żadnej rozmowy. Stosuje zasadę "dziel i rządź". Podzielił też załogę. Tych, którzy nie są "z nim", traktuje jak wrogów.

Publiczne poniżanie nie jest u niego niczym wyjątkowym. Ten szpital stracił już co najmniej kilkunastu zdolnych pracowników, którzy nie wytrzymali presji i sami odeszli. O tym co się dzieje wie Urząd Marszałkowski. Ale nikt nic nie robi, bo wszystko tłumaczy hasło: "szpital ma dobre wyniki". Ale ani ekonomia, ani poziom lecznictwa nie ma tu żadnego znaczenia. Tym bardziej że za tymi niby sukcesami ekonomicznymi dyrektora stoi głównie sprzedaż majątku szpitala i wsparcie samorządu.

Rozmowa z dyrektorem kołobrzeskiego szpitala w środowym, papierowym wydaniu głosu lub wydaniu elektronicznym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!