Według naszych Czytelników brzozy nikomu nie zagrażały. - Dlaczego więc je ścięto? A może zrobiono to bez pozwolenia? - pytają.
Jan Połuboczko, szef białogardzkiej Straży Miejskiej, już wysłał na miejsce funkcjonariuszy.
- Pozwolenie zostało wydane przez starostwo powiatowe - informuje nas. - Jednak miało się uprawomocnić 14 dni po jego wydaniu. A ten termin jeszcze nie nastąpił. Dlatego podstawa do wszczęcia dochodzenia istnieje. Ale musimy mieć oficjalne zgłoszenie - mówi. Też uważa, ze to były piękne drzewa, których ścinać nie trzeba było.
Dziś nie udało nam się skontaktować ze starostą powiatu białogardzkiego. A to właśnie od wydał zezwolenie na wycinkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?