Właściciel pubu, młody mężczyzna, nie widział momentu podpalenia. - Byłem na zapleczu, kiedy usłyszałem krzyk "pali się!" - wspomina.
"Irish pub" to niewielki lokal o powierzchni 60 m kw., w budynku przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej, nazwanym "Arka", bo przypomina łódź. Z tego co mówi obsługa, po północy do pubu weszło dwóch mężczyzn. Zamówili piwo, od razu zapłacili i siedli przy stoliku niedaleko wejścia. Kiedy mieli wychodzić, kelnerka zauważyła, że jeden z nich położył jakiś płonący przedmiot na aluminiowej blaszce, w której była świeczka.
Więcej w jutrzejszym wydaniu "Echa Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?