W kołobrzeskim szpitalu, z racji tego, że to obwód zamknięty, głosowanie odbywało się w godzinach 14 - 20. Po kilku godzinach, gdy głos zdążyła oddać prawie połowa z 77 uprawnionych, ktoś spostrzegł, że do szpitala trafiły niewłaściwe karty z nazwiskami kandydatów do rady miejskiej.
Krótko mówiąc, ktoś pomylił przydział kart między okręgi. Konieczna była interwencja u komisarza wyborczego. Ten zdecydował, że głosy oddane na kandydatów do rady miejskiej na niewłaściwych kartach są nieważne. Jednocześnie nie dał zgody na powtórzenie tej części głosowania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?