MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego AZS Koszalin przegrał z bieniaminkiem?

Jacek Wójcik
Lider Polfarmeksu, Kwamain Mitchell (z piłką), tym razem zaprezentował się znacznie lepiej od Devona Austina (z lewej).
Lider Polfarmeksu, Kwamain Mitchell (z piłką), tym razem zaprezentował się znacznie lepiej od Devona Austina (z lewej). Jacek Wójcik
Koszykarze AZS Koszalin zaliczyli największą wpadkę w tym sezonie. Zespół trenera Igora Milicicia uległ Polfarmeksowi Kutno 70:76.

Tę samą drużynę w Koszalinie Akademicy zdeklasowali w połowie listopada 95:63. Gracze Polfarmeksu zdołali zapomnieć o jesiennym laniu w Koszalinie i odegrali się u siebie. Do rewanżu przystąpili z nieobecnymi wówczas Patrikiem Audą i pozyskanym z Rosy Radom Kamilem Łączyńskim. Bardzo dobrze spisał się szczególnie czeski skrzydłowy, który zdobył 20 pkt i 6 zbiórek. Razem z drugim podkoszowym, Kevinem Johnsonem, stanowili do przerwy o sile gospodarzy, zdobywając łącznie 28 pkt i trafiając 10 z 11 rzutów.

W 1. kwarcie częściej na prowadzeniu byli gospodarze, ale dopiero w samej końcówce wypracowali 5 oczek przewagi dzięki dwóm trójkom Audy i punktom Johnsona. Trzy punkty Łączyńskiego i kolejna kontra Mitchella dały gospodarzom 10 pkt przewagi w 11. min (34:24). Na pierwsze w tej odsłonie punkty Szymona Szewczyka, Polfarmex odpowiedział kolejną serią (6 pkt), po której odskoczył na 40:26. AZS miał w tym okresie problemy w ataku. Słabo wyglądał rzut z dystansu (w całym meczu 7/24, Vrbanc 1/5, Szubarga 1/4, Woods 0/4). W 20. min przewaga kutnian sięgnęła 17 pkt.

Akademicy zabrali się do odrabiania strat po zmianie stron. W ciągu 5 min odrobili 15 oczek (!), zdobywając dokładnie tyle punktów bez odpowiedzi miejscowych. Polfarmex przełamał się dopiero w 27. min po jedynych w meczu punktach Krzysztofa Jakóbczyka. Później dwie trójki byłego gracza AZS Bartłomieja Wołoszyna pozwoliły na powiększenie prowadzenia do 9 pkt. W ostatniej kwarcie znów o sobie przypomnieli Johnson i Auda. Po wsadzie Czecha w 32. min było 63:54 i AZS znów zmuszony był odrabiać straty. Szło mozolnie, ale dzięki skuteczności Szewczyka (9 pkt w 4. kwarcie) różnica topniała. Na minutę przed końcem Vrbanc zniwelował ją do 2 pkt (67:69), ale wtedy przewinienie niesportowe na Wołoszynie popełnił Woods.

Gracz Polfarmeksu wykorzystał wolne, a za chwilę do 6 pkt powiększył różnicę Johnson. Trójka Artura Mielczarka w końcówce była łabędzim śpiewem AZS. Losów meczu odwrócić nie mogły też faule na Mitchellu, który wykorzystał 3 z 4 prób w końcowych sekundach, pieczętując niewątpliwy sukces swojego zespołu.

Polfarmex Kutno - AZS Koszalin 76:70 (29:24, 22:10,8:20,17:16)
Polfarmex: Auda 20 (2x3, 6 zb., 3 prze.), Johnson 20 (3x3, 7 zb., 4 prze., 3 bl.), Mitchell 13 (2x3, 7 as., 3 str.), Łączyński 5 (1x3, 5 as.), Malczyk 3 (1x3) - Wołoszyn 11 (3x3, 5 zb., 3 str.), Bartosz 2, Jakóbczyk 2, Jarecki 0.
AZS: Woods 19 (5 zb., 6 str.), Radenović 12 (1x3, 6 zb.), Vrbanc 7 (1x3), Mielczarek 5 (1x3), Szubarga 3 (1x3, 7 as.) - Szewczyk 17 (3x3, 5 zb., 3 str.), Swanson 4, Dąbrowski 3 (5 zb., 3 prze.), Austin 0 (5 zb.).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!