Chcą zlikwidować Straż Miejską w Szczecinku. Rozpoczęło się zbieranie podpisów

W referendum miałoby paść jedno pytanie: "Czy jesteś za likwidacją SM w Szczecinku?". - Nie planujemy ustawiania stolików na ulicach i nagabywania ludzi, druki z podpisami poparcia będą kolportowane przez działaczy KNP i RdS wśród mieszkańców - mówi radny RdS Marcin Bedka. Zadanie nie jest łatwe, bo teraz w ciągu 60 dni trzeba zebrać podpisy przynajmniej 10 procent uprawionych do głosowania. W Szczecinku głosować może 32.330 osób. Przypomnijmy, że w niedawnych wyborach RdS poparło w sumie 4.579 wyborców, a jej kandydatkę na burmistrza 6.776 osób. - Gdybyśmy uważali, że nie zbierzemy przynajmniej tych 4 tysięcy podpisów, to byśmy się za to nie brali - mówi Marcin Bedka.

Zakładając, że wymaganą liczbę podpisów uda się zebrać, Rada Miasta będzie miała 30 dni na podjęcie uchwały referendalnej. Niemal pewne jest, że mająca większość w Radzie Platforma Obywatelska, takiej uchwały nie przegłosuje. Wtedy wnioskodawcy mogą złożyć skargę do sądu administracyjnego, który musi ją rozpatrzyć w ciągu dwóch tygodni. Od jego rozstrzygnięcia przysługuje jeszcze skarga kasacyjna. Przyjmując, że opozycja przebrnie przez te formalności, komisarz zarządzi referendum. Jego pomysłodawcy chcą, aby głosowanie nad przyszłością SM odbyło się razem z majowymi wyborami prezydenckimi, bo wtedy zapewne udałoby się spełnić kolejny wymóg - 30-procentowej frekwencji, aby referendum było ważne.

Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas z Platformy Obywatelskiej pomysłom likwidacji SM jest zdecydowanie przeciwny, jego zdaniem to m.in. dzięki tej formacji Szczecinek lokuje się w czołówce bezpiecznych miast. - Burmistrz nie podziela radykalizmu - mówi Tomasz Czuk, rzecznik ratusza. - A inicjatywa zorganizowania referendum w tej sprawie jest oczywiście niezbywalnym, konstytucyjnym prawem każdej grupy mieszkańców naszego miasta i trudno w tym kontekście cokolwiek komentować.