Chcą wprowadzić zakaz handlu w niedzielę. Z wyjątkami

- Ta nowa, świecka tradycja, polegająca na tym, że w niedzielę całymi rodzinami idziemy do centrum handlowego, chyba jednak nie jest tym, co powinniśmy robić - uważa Sławomir Majchrzak, przewodniczący Zarządu Regionu „Pobrzeże” NSZZ Solidarność w Koszalinie. - W weekend weźmy nasze dzieci, żony, mężów i pójdźmy do kina, na spacer do lasu, może na basen. Zapewniam, będzie przyjemniej. Choć nie jest to oczywiście najważniejszy powód przygotowania naszego projektu. Przede wszystkim chcemy ulżyć osobom, które pracują w handlu po siedem dni w tygodniu. Obiecuje się im wprawdzie dni wolne za przepracowane niedziele, ale często zdarza się, że tego wolnego jednak nie otrzymują. Są zmęczeni, sfrustrowani, tak być nie może.

Projekt ustawy jest już niemal gotowy. Lada dzień „Solidarność” zacznie więc zbierać w całej Polsce podpisy osób, które popierają ten projekt. - Od momentu zgłoszenia naszego projektu mamy trzy miesiące na zebranie 100 tysięcy podpisów - uściśla przewodniczący Majchrzak.

O czym dokładnie mówi projekt ustawy? Jest dość obszerny, ale główne założenia są jasne. Określa zasady zakazu handlu w placówkach handlowych w niedziele oraz w wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę, zasady zakazu wykonywania „innych czynności sprzedażowych w podmiotach świadczących usługi na rzecz handlu na terenie Polski i handlu poza jej granicami” oraz, co równie ważne, określa szczegółowo odstępstwa od przepisów regulujących zakaz handlu.

Artykuł 3 projektu ustawy mówi wprost: Handel oraz wykonywanie innych czynności sprzedażowych w niedziele w placówkach handlowych są zakazane. I dalej: Handel oraz wykonywanie innych czynności sprzedażowych w placówkach handlowych w wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę są dozwolone do godz. 14.

Projekt ustawy przewiduje jednak kilka tzw. handlowych niedziel, m.in. te przypadające przed ważnymi świętami. Jest też jednak sporo wyjątków. W niedziele, zgodnie z tym projektem, będą mogły być otwarte sklepy, w których obsługuje właściciel. Otwarte będą mogły być także stacje benzynowe. Ale nie wszystkie. Takie obiekty, jeśli mają być czynne w niedzielę, nie będą mogły mieć więcej niż 150 metrów kwadratowych powierzchni. Kwiaciarnie do 50 metrów kwadratowych powierzchni również będą mogły być otwarte. Podobnie, jeśli chodzi o apteki i kioski z gazetami...

Projekt, choć nawet zbieranie podpisów poparcia jeszcze się nie zaczęło, już budzi sporo kontrowersji. Nic dziwnego. Po pierwsze: lubimy robić zakupy w niedziele. Po drugie: oburzają się pracodawcy, bo niedziele w supermarketach to naprawdę dzień wzmożonych obrotów. Instytucje wspierające biznes, przynajmniej w Koszalinie, są jednak wstrzemięźliwe w zdecydowanych komentarzach. - Zakaz handlu w niedzielę, jak każdy zakaz czy nakaz, jest roztrzygnięciem wprowadzającym rozwiązanie narzucone. Nie będzie to więc ani dobry ani też zły pomysł, ponieważ zderzają się interesy pracodawcy, pracownika, klientów. To, co dla jednych będzie oczekiwaniem, dla innych utrudnieniem. Najgorzej jednak, jak uszczęśliwia się wszystkich na siłę - komentuje Justyna Grosicka, prezes koszalińskiej Fundacji Centrum Innowacji i Przedsiębiorczości.

- W kilku krajach w Europie ten zakaz obowiązuje i proszę mi wierzyć, te kraje mają się dobrze - podsumowuje szef Solidarności.

Popularne na gk24:

• 26-latek z zarzutami obcowania płciowego z siostrami
• Wyścigi rowerkowe Głosu w Szczecinku - obejrzyj wszystkie zdjęcia i filmy
• Pielęgniarki z Białogardu też złożyły wymówienia
• Czołowe zderzenie pod Kołobrzegiem [zdjęcia]
• Koszalin i Zachodniopomorskie znów ma najdroższe paliwa w kraju
• Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka

Gk24.pl