Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bus jak samorządowa taksówka? Wójt gminy Będzino z zarzutami

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Oto kość niezgody w Będzinie. Bus, dofinansowany przez PFRON, służy do transportu osób z niepełnosprawnością. Wójt jest podejrzany o przekroczenie uprawnień i używanie pojazdu niezgodnie z przeznaczeniem. Sprawa znajdzie finał w sądzie.
Oto kość niezgody w Będzinie. Bus, dofinansowany przez PFRON, służy do transportu osób z niepełnosprawnością. Wójt jest podejrzany o przekroczenie uprawnień i używanie pojazdu niezgodnie z przeznaczeniem. Sprawa znajdzie finał w sądzie. Radek Koleśnik
Do Sądu Rejonowego w Koszalinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi Jaroniewskiemu, wójtowi gminy Będzino. Ciążą na nim dwa zarzuty – przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego oraz podżegania do fałszowania dokumentów.

Śledztwo w tej sprawie trwało ponad rok. Zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Koszalinie złożyli radni Rady Gminy Będzino po kontroli przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną.

– Pierwszy z zarzutów dotyczy przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego. Wójt samowładnie dysponował busem, którego zakup dofinansował Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Samochód został oddany do dyspozycji Środowiskowego Domu Samopomocy w Będzinie i według umowy z PFRON-em korzystać mogły z niego tylko osoby z niepełnosprawnością – mówi prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

– Tak było od poniedziałku do piątku, jednak w weekendy busem zarządzał wójt, bowiem miał drugi komplet kluczyków.
W toku postępowania nie stwierdzono, by Mariusz Jaroniewski wykorzystywał auto do celów prywatnych.

– Od lipca do grudnia 2019 roku przekazywał pojazd do dyspozycji zespołów ludowych, czym przekroczył uprawnienia funkcjonariusza publicznego – wskazuje prokurator Gąsiorowski.

Na tym nie koniec zarzutów.

– Gdy Komisja Rewizyjna zaczęła kontrolę, wójt podżegał kierowcę busa oraz osobę prowadzącą Środowiskowy Dom Samopomocy do sfałszowania czterech kart drogowych – informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Za pierwszy zarzucany wójtowi czyn grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, za drugi – do lat 5.

W toku postępowania wójt Będzina nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że to nieporozumienie i świństwo. I zdanie to podtrzymuje.

– Akt oskarżenia opiera się na kłamstwach, co już udowodniłem i raz jeszcze udowodnię przed sądem – akcentuje Mariusz Jaroniewski.

– Z busa mogły korzystać dwa zespoły ludowe – Popowianie i Swaty. Zostałem poinformowany, że w ich składach są osoby z niepełnosprawnością. Nie weryfikowałem, czy ktoś ma orzeczenie o niepełnosprawności, czy też nie. Natomiast do akt sprawy te dokumenty zostały już złożone – podkreśla włodarz gminy.

Mariusz Jaroniewski kategorycznie zaprzecza też, by namawiał kogokolwiek do fałszowania kart drogowych pojazdu.

– Polecałem regularnie je wypełniać, bowiem w dokumentacji były wielomiesięczne zaległości. Winę za to ponosi prezes Stowarzyszenia „Lepsze Jutro”, która prowadzi Środowiskowy Dom Samopomocy – tłumaczy wójt Będzina.

W sobotę na spotkanie zaprosiła nas grupa sołtysów i mieszkańców, którzy uważają, że zarzuty wobec wójta Jaroniewskiego są nieuprawnione, a referendum jest niepotrzebne.

Referendum o odwołanie wójta Będzina. 1200 osób podpisało si...

I tu dochodzimy do istoty sprawy, a jest nią konflikt między burmistrzem a szefową Stowarzyszenia „Lepsze Jutro” Stanisławą Papajewską-Hanasz.

– Ja w tej sprawie jestem tylko świadkiem. Prokuraturę zawiadomiła Komisja Rewizyjna. Wójt nakłaniał mnie do fałszowania dokumentacji pojazdu, który bezprawnie użytkował w weekendy – podkreśla prezes stowarzyszenia i wskazuje na konsekwencje swojego sprzeciwu - w grudniu kończy się umowa stowarzyszenia z samorządem na prowadzenie Środowiskowego Domu Samopomocy. Od stycznia zadanie to przejmie gmina.

– Wójt nie chciał nas przyjąć, gdy prosiliśmy o rozmowę na temat przyszłości funkcjonowania Domu, przyszłości jego podopiecznych i pracowników. Jego decyzja wykluczy stowarzyszenie z działalności, co jest niezgodne z programem współpracy z organizacjami samorządowymi – powiedziała nam Stanisława Papajewska - Hanasz.

Pracownicy ŚDS wskazują, że nieprzedłużenie umowy to „kara” za to, że wójt nie mógł swobodnie dysponować busem przeznaczonym do transportu osób z niepełnosprawnością. Z wywiadu radiowego z wójtem dowiedzieli się, że włodarz gminy planuje przenieść ŚDS z Będzina do świetlicy wiejskiej w Strachominie. W tej sprawie zabrali głos podczas ostatniej sesji Rady Gminy.

– Strachomino to miejscowość wykluczona komunikacyjnie – wskazała w odczytanym oświadczeniu Paulina Dudek, pracownica ŚDS.

– Na utworzenie ŚDS w Będzinie przeznaczono około 400 tys. złotych i w całości jest on utrzymywany ze środków budżetu państwa, a nie gminy. Dla naszej społeczności decyzja o przenosinach była zaskoczeniem. Nie było wcześniej żadnych rozmów, żadnych konsultacji.

W dotychczasowej siedzibie ŚDS wójt chce utworzyć przedszkole.

– Dlaczego przedszkole ma powstać kosztem osób z niepełnosprawnością? Dotychczasowa lokalizacja pozwala na rehabilitację społeczną naszych podopiecznych. W Będzinie są wszystkie niezbędne instytucje - bank, poczta, apteka, sklep, Dom Kultury, Urząd Gminy – wyliczała Paulina Dudek.

Dodała, że dojazd do Strachomina zabiera więcej czasu, wzrosną wydatki na paliwo.

– Obawiamy się, że zostaną ograniczone miejsca w placówce. Działania wójta mają charakter dyskryminujący, marginalizujący i wykluczający społeczność osób z niepełnosprawnością z życia gminy.

Wójt nie mógł usłyszeć, ani skomentować tych słów. Nie przyszedł na sesję. Pytamy go zatem o przyszłość ŚDS.

– Budynek świetlicy zostanie wyremontowany. Otrzymałem dotację na ten cel. Do dyspozycji osób z niepełnosprawnością będzie 230 metrów kwadratowych. Blisko świetlicy jest hektarowe boisko. W Będzinie powstanie przedszkole dla niemal stu dzieci. To dobre rozwiązanie – tłumaczy Mariusz Jaroniewski.

Jakby tego galimatiasu było mało, w tle jest jeszcze sprawa referendum o odwołanie wójta przed upływem kadencji. Przeprowadzone zostało w czerwcu, ale z powodu niskiej frekwencji zostało unieważnione. Zabrakło około 200 głosów.

Referendum w Będzinie: Głosowali przeciwko wójtowi. Ale wójt Będzina zostaje

Przypomnijmy, że pod wnioskiem o referendum podpisało się około 1250 osób. Gdyby frekwencja była wyższa to wójt Mariusz Jaroniewski pożegnałby się ze swoim stanowiskiem - przeciw jego rządom opowiedziało się bowiem 1489 osób, za 108.

I właśnie z referendum związane jest kolejne zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Wersje są, jak się nietrudno domyślić, dwie: wójt wskazuje, że osoby z niepełnosprawnością były przymuszane do udziału w referendum i głosowania przeciwko niemu; pracownicy ŚDS wskazują za to, że siedmiu podopiecznych poskarżyło się im, że wójt miał nakłaniać ich do takich oświadczeń.

Osoby zatrudnione w ŚDS boją się o miejsca pracy.

– Usłyszeliśmy, że nowy kierownik zdecyduje o zatrudnieniu. Będzie rozmawiać z tymi pracownikami, którzy nie angażowali się politycznie i nie widnieją w papierach – podkreśliła Paulina Dudek.

Pracownicy ŚDS i rodziny osób z niepełnosprawnością planują protest. W piątek, 15 października, w godzinach 10-12 będą blokować krajową jedenastkę. Nie chcą się zgodzić na przeniesienie ich placówki do Strachomina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera