Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Szczecinka nie odpowie na "głupie" pytania

Rajmund Wełnic
Radny Andrzej Grobelny na jednej z sesji w ramach performance wręczył już burmistrzowi Jerzemu Hardie-Douglasowi album o... Matce Teresie
Radny Andrzej Grobelny na jednej z sesji w ramach performance wręczył już burmistrzowi Jerzemu Hardie-Douglasowi album o... Matce Teresie Rajmund Wełnic
Radni opozycyjni nie będą już dostawać z ratusza odpowiedzi na wszystkie zadawane pytania. Opozycja mówi, że to pokłosie ich dociekliwości m.in. w sprawie szkoleń urzędników.

Nie da się ukryć, że opozycja z Razem dla Szczecinka zasypuje burmistrza pytaniami. W ostatnich dwóch miesiącach było ich aż 19, i to bardzo szczegółowych, które wymagały dodatkowej pracy urzędników i przekopania się przez stosy dokumentów sprzed lat.
W ten sposób m.in. radni wytropili sprawę szkoleń z języka angielskiego, które dofinansował pośredniak. Okazało się jednak, że większość szkolących urzędników nie spełniała wymogu wieku i pieniądze trzeba było zwrócić, a sprawą zajmuje się prokuratura. RdS cofnął się jeszcze dalej, gdy kilkanaście szkoleń z różnych dziedzin przeszło w sumie 69 urzędników. Kosztowało to prawie milion złotych, z czego miasto zapłaciło tylko 20 tys. zł, resztę pokryła dotacja na „wzmocnienie potencjału administracyjnego miasta”.
- To nic nagannego, to był bardzo ciekawy program i byłbym idiotą, gdybym z tego nie skorzystał – burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas podkreślał, że jest dumny z tego iż pracownicy ratusza chcą podnosić kwalifikacje.
Z dociekliwości radnych opozycji burmistrz już jednak zadowolony nie jest, bo uważa, że dają oni masę niepotrzebnej pracy urzędnikom i zweryfikował on swoje poglądy na temat tego, na co ratusz musi odpowiadać, a na co nie. - Mamy w tej sprawie wykładnię prawną, nawet pofatygowaliśmy się, żeby urzędnicy w tej sprawie pojechali na szkolenia, na co też wydaliśmy pieniądze i między innymi po to, żeby na głupie pytania nie odpowiadać – oświadczył Jerzy Hardie-Douglas na następnej sesji.
Doprecyzował to rzecznik burmistrza Tomasz Czuk, który poinformował , że wszelkie zapytania radnych, które wykraczały będą poza ramy obowiązujących zasad udzielania informacji publicznej, traktowane będą jako bezprzedmiotowe. Odpowiedź na pytanie zawierająca tzw. informację przetworzoną – czyli wymagająca dodatkowej pracy – będzie musiała być podparta wnioskiem o wskazanie szczególnego interesu publicznego, który uzasadniałby wykonanie owe dodatkowej pracy przez urzędnika. Jeżeli pytający nie wykaże owego interesu, odpowiedzi nie uzyska.
Pierwsza próba sił już była. – Chcieliśmy się dowiedzieć, którzy urzędnicy przeszli owe szkolenia, ale odmówiono nam tej informacji odsyłając do fundacji, która je prowadziła – mówi radny Marcin Bedka.
Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!