- Basen czy szpital? Co pan, jako burmistrz, zrobi dla naszej lecznicy?
- Mój pogląd jest jasny. Miasto musi zaangażować się w utrzymanie szpitala. Pod względem medycznym jest bardzo dobrze. Jest coraz lepsza kadra, wszystkie oddziały pracują, robią się już kolejki. Owszem, jest jednak też nie najlepsza sytuacja finansowa. Sporą kwotę zalega NFZ, szukamy też niszy, rozwiązań, które przyniosą korzyści, choćby opieka długoterminowa. Nie istnieje natomiast kwestia czy zbudujemy basen kosztem szpitala. Jedno drugiego nie wyklucza.
- To co z tym basenem?
- Opracowujemy koncepcję na podstawie której pierwotny projekt zostanie nieco okrojony. Zrezygnujemy z części piwnicznej, piętra, pozostawimy tylko parterowy obiekt, który będzie o połowę tańszy niż wcześniej zakładano. Mówimy dziś o 12 - 13 milionach, a nie 27 milionach złotych na budowę pływalni.
- Znaki drogowe są zniszczone, drzewa zasłaniają latarnie uliczne, przydałoby się od czasu do czasu skontrolować porządek w mieście.
- Jest powołana specjalna brygada, która reaguje i naprawia. Niestety, po weekendach widać, że wandale nie próżnują. Problem z drzewami to problem społeczny. Zaraz odezwą się ekolodzy, że niszczymy. Ale oczywiście sprawę zgłoszę.
Obszerną relację z dyżuru zamieścimy w następny piątek, w kolejnym tygodniku Głos Koszalina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?