MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brawo Sebastian Mila! Piłkarz z Koszalina strzelił bramkę Niemcom!

Rafał Nagórski
Sebastian Mila, piłkarz reprezentacji Polski pochodzi z Koszalina.
Sebastian Mila, piłkarz reprezentacji Polski pochodzi z Koszalina. Archiwum
Sebastian Mila, wychowanek Bałtyku Koszalin strzelając gola na 2:0 w meczu z Niemcami na stałe zapisał się w historii polskiej piłki nożnej. Jego rodzice, którzy mecz oglądali w Koszalinie, odbierali zasłużone gratulacje. wideo: agencja tvn/x-news.pl

- Marzysz o rzeczach, które są realne, a to było marzenie absolutnie nierealne - Sebastian Mila udzielając telewizyjnego wywiadu tuż po zwycięskim meczu Polaków z mistrzami świata, był w euforii jak wszyscy polscy kibice. - Tak wiele osób mi życzyło dobrze przez te ostatnie miesiące, kiedy nie za dobrze mi się układało. Wszystkie te osoby mają dzisiaj ogromną satysfakcję. Ja również - mówił pochodzący z Koszalina piłkarz dziękując za zaufanie, którym obdarzył go trener Adam Nawałka.
To właśnie Sebastian Mila strzelając decydującego gola na kilka minut przed końcem meczu z Niemcami zapewnił nam historyczne zwycięstwo. Chwilę później mówił o tym, że jego córeczka, choć powinna o tej porze już spać, po raz pierwszy była na Stadionie Narodowym. - Serduszko po bramce było dla niej i dla mojej narzeczonej Uli. Jestem wzruszony - mówił uradowany piłkarz.
Potem był szybki telefon do mamy, która wspólnie z tatą mecz śledziła w Koszalinie. - Powiedziałam Sebastianowi, że jest dzieckiem szczęścia. To była chwila, moment bardzo krótka rozmowa. Dodałam, że go kochamy, on że kocha nas i pobiegł radować się z tego tryumfu - mówiła nam Urszula Mila, mama Sebastiana, która odbierała mnóstwo gratulacji.

- Cieszę się niezmiernie, że to właśnie Sebastian strzelił decydującego gola. Już na stadionie odbierałem gratulacje od kibiców z Koszalina i okolic - Jan Bednarek, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na stadionie w Warszawie obserwował historyczny wyczyn Polaków. - Doping faktycznie był wspaniały, jeszcze nigdy nie słyszałem takiej wrzawy na narodowym - podkreślał wyjątkową atmosferę na trybunach. - Wiedzieliśmy, że Niemcy nie są w najwyższej formie, że budują nowy zespół, ale to trzeba było jeszcze umieć wykorzystać - dodał.

O zaangażowaniu całej drużyny mówił też Sebastian Mila w wywiadzie dla telewizji Polsat. - Był taki moment, jeden wślizg Piszczka, drugi Lewego, potem Rybusa, swoje dołożył "Groszek", publiczność poszła do góry i wiedziałem, że tego dnia musi wydarzyć się coś wspaniałego. To nas poniosło. A jak zapamiętał swój strzał? - Zamknąłeś oczy? - pytał dziennikarz. Nie, musiałem widzieć gdzie jest ta bramka - śmiał się rozradowany piłkarz.

Sebastian Mila ma 32 lata. Urodził się w Koszalinie i tu rozpoczynał piłkarską karierę. W reprezentacji zadebiutował w 2003 roku, a głośno zrobiło się o nim, gdy w barwach Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski strzelił piękną bramkę samemu Manchesterowi City. Gorszy moment nastąpił po przejściu do Austrii Wiedeń. Odbudował się po powrocie do naszej ligi zdobywając mistrzostwo kraju ze Śląskiem Wrocław. Ostatnio znowu miał gorszy okres, ale dostał kredyt zaufania od trenera Adama Nawałki. - Trener dzwonił jeszcze rok temu, kiedy zmagałem się z kontuzją i nadwagą, przygotowywał mnie do tego, że muszę być gotowy na 100 procent. Mam ogromny szacunek do niego - mówił po sobotnim meczu Mila. - Szkoda, że Sebastian nie ma 28 lat, bo na dłużej mógłby zagościć w tej reprezentacji. Ale teraz cieszymy się jego szczęściem - mówi jego mama.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!