Sprawca kradzieży - jak gdyby nigdy nic - podszedł do łódki zacumowanej na brzegu. Uruchomił silnik i - nie zważając na krzyki właściciela - odpłynął w siną dal.
W zdarzeniu nie byłoby może nic specjalnie nadzwyczajnego, gdyby nie tłumaczenia złodzieja, którego policjanci szybko ujęli. - Mężczyzna przyznał się do kradzieży, tłumaczył policjantom, że odpłynął.. bo nie chciało mu się pieszo wracać do domu. - informuje starsza sierżant Ewa Żaglewska, rzeczniczka prasowa szczecineckiej policji. Zatrzymany był ponadto pijany o trafił do policyjnego aresztu.
Odzyskany sprzęt wrócił do właściciela. Natomiast 24 –latek za swoje czyny odpowie teraz przed sądem. Grozi mu nawet 5 lat odsiadki.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Szczecinek: Skatowany łabędź na Trzesiecku. Ratują go wolontariusze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?