Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo po amerykańsku. W Białogardzie będą działać sąsiedzkie patrole?

Jakub Roszkowski [email protected]
www.sxc.hu
Jak walczyć z wandalami? W Białogardzie zaczęli wprowadzać w życie system amerykański. Wszystko i wszystkich mają obserwować mieszkańcy.

NEIGHBOURHOOD WATCH

NEIGHBOURHOOD WATCH

To system "ostrzegania sąsiedzkiego", program wprowadzany w życie w USA i Kanadzie. Ma zapobiec przestępstwom. Chodzi o to, że w dzielnicach mieszkalnych (bloki i domki jednorodzinne) każdy sąsiad ma "na oku" drugiego sąsiada, jego dom i sprawdza, czy nie dochodzi do jakiegoś przestępstwa, np. włamania. Sąsiad dzwoni wtedy na policję i zgłasza przestępstwo. W ten sposób przestępcy unikają takich dzielnic, a w konsekwencji spada liczba przestępstw.

Burmistrz Stefan Strzałkowski wystosował apel do białogardzian, w którym namawia wszystkich do obserwowania sąsiadów. Apel można przeczytać na stronie internetowej miasta i tablicach ogłoszeń.

- Poziom wandalizmu w mieście jest dość wysoki - tłumaczy nam burmistrz. - Oko obywatela jest więc bardzo cenne - wyjaśnia.

I pisze w apelu do mieszkańców: "Nie ma tygodnia, aby nie były zdewastowane w mieście lampy uliczne, znaki drogowe, kosze na śmieci, ławki, uszkodzone oświetlenie. Nie ma dnia, w którym nie zniszczono nowo posadzonych drzewek, nie ukradziono sadzonek kwiatów. Kradzione są nawet koszyczki z kwiatami zawieszone na lampach oświetleniowych.

Nasza właściwa reakcja może przynajmniej ograniczyć bezczelne poczynania wandali".
Jak ograniczyć tych wandali? - W przypadku zauważenia nieprawidłowości mieszkańcy nie powinni odwracać głowy, ale natychmiast informować policję, straż miejską. Po prostu nie bądźmy obojętni - dodaje burmistrz.

Mieszkańcom pomysł się podoba. - O właśnie, tę znieczulicę trzeba wytępić. Musimy czuć się odpowiedzialni za miasto. W Ameryce taki system się sprawdza, to dlaczego u nas ma się nie przyjąć? - pyta retorycznie Roman Kuchar, kierowca.
Akcja podoba się strażnikom miejskim. - Aktów wandalizmu jest rzeczywiście sporo. Zwłaszcza w weekendy.

Ale apel już pomógł. Dostaliśmy kilka anonimowych telefonów, dzięki którym zatrzymaliśmy mężczyzn, którzy wyrzucali papę na terenie miasta, inni wykopywali słupki stojące przy boisku, jeszcze inni wyrzucali śmieci do rowu - mówi Jan Połuboczko, szef miejskich strażników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!