Trzeba coś z tym zrobić, ktoś powinien się tym zainteresować - mówi Małgorzata Bakowicz, która mieszka przy ulicy Ogrodowej.
W sprawie bagna interweniował już m.in. poseł PiS Czesław Hoc. Poseł alarmował że takie bagno to bomba epidemiologiczna i trzeba coś z nim zrobić. Niestety bezskutecznie. Teraz okazuje się, że miasto pracuje nad projektem neutralizacji tego terenu. Ale ponieważ mokradeł nie da się zasypać, wody trzeba się pozbyć w inny sposób. A to może potrwać.
- Obszar ten znajduje się poza obiegiem miejskiej kanalizacji. Posiadamy plany odprowadzenia zaległej wody kanałem do morza, lecz na to potrzebne są odpowiednie zgody. Zdajemy sobie sprawę, że brzydki zapach wydobywający się z mokradeł jest ucią-żliwy dla okolicznych mieszkańców, lecz na rozwiązanie tego problemu potrzebny jest czas - mówi Michał Kujaczyń-ski, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Kiedy bagno zniknie w końcu z miejskiego krajobrazu - nie wiadomo. Ale to nie jedyny problem tej dzielnicy Kołobrzegu. Pomiędzy chodnikiem a bagnami znajduje się trawers, mierzący około półtora metra wysokości. Odcinek łączący obie ulice wynosi około pięćdziesiąt metrów i nie znajduje się na nim żadna lampa rozjaśniająca przejście.
- W godzinach wieczornych trudno jest cokolwiek dostrzec, gdyż teren jest słabo oświetlony - mówi Agata, mieszkanka bloku przy ulicy Złotej. - Niczym nieogrodzone bagna, stwarzają zagrożenie dla przechodniów.
Urząd miasta zapewnił nas, że zajmie się również sprawą oświetlenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?