Awantura między Anną Komorowską, kierowniczką sławieńsiego MOPS-u i pracownicą socjalną Ewą Chojnacką, która jednocześnie jest szefową związków zawodowych Solidarność w MOPS-ie. Zaczęło się od badania alkomatem.
- Siedziałam z trzema pracownicami w biurze i weszła do nas pani Chojnacka, którą poprosiłam o przeczytanie pisma, bo nie miałam przy sobie okularów - relacjonuje Anna Kmorowska. - Wtedy wyczułam od niej alkohol, co potwierdziły też obecne w pokoju panie.
- Nie mogłam tego tak zostawić. W obecności innych osób wezwałam panią Chojnacką na rozmowę, podczas której przyznała, że dzień wcześniej piła w domu alkohol. Poinformowałam ją, że w takiej sytuacji bierze się urlop na żądanie i powiedziałam, że nie mam innego wyjścia jak przeprowadzić na policji badanie alkomatem. - relacjonuje Komorowska. Test wykazał jednak: 0,0.
- Mimo to nie dopuściłam pracownicy do pracy. Na drugi dzień wezwałam ją do siebie i poinformowałam, że mam podstawy, by ukarać ją naganą. Wtedy pani Chojnacka zaczęła się bardzo arogancko zachowywać - relacjonuje kierowniczka.
Chojnacka jest oburzona postępowaniem szefowej i napisała w tej sprawie skargę do burmistrza i Rady Miejskiej. - Zarzucam pani Komorowskiej, że mimo korzystnego dla mnie wyniku badania alkomatem nie dopuściła mnie do pracy i chciała ukarać mnie naganą - powiedziała nam Ewa Chojnacka.
Sprawę zgłosiła również do zarządu związków zawodowych. Twierdzi, że zamieszanie może mieć też związek ze zwalczaniem przez Annę Komorowską związków zawodowych w MOPS-ie.
- Niedawno kierowniczka poinformowała, że chce zwolnić dwóch innych związkowców - mówi Chojnacka.
- Sprawa nie ma nic wspólnego ze związkami zawodowymi. Nie podjęłam jeszcze decyzji jak ją zakończyć
- podsumowała Komorowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?