Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddaj 1 procent: Pomóż małej Nikoli wypełniając PIT-a

Inga Domurat [email protected]
Nikola jeszcze długo będzie musiała leczyć się, a potem być pod kontrolą lekarzy z warszawskiego centrum.
Nikola jeszcze długo będzie musiała leczyć się, a potem być pod kontrolą lekarzy z warszawskiego centrum. Fot. Radosław Brzostek
Nikola Strzelczyk ze Słowienkowa musiała mieć w ubiegłym roku usuniętą lewą gałkę oczną, bo lekarze wykryli w oku siatkówczaka. Ale to był dopiero początek leczenia.

Chcesz pomóc?

Chcesz pomóc?

W rubryce "nazwa organizacji pożytku publicznego" wpisz: Fundacja Dzieciom "Zdążyć" z Pomocą", KRS: 0000037904, w rubryce "informacje uzupełniające": "Nikola Strzelczyk".

Rodzice Nikoli nie od razu zauważyli, że z oczkiem Nikoli dzieje się coś niedobrego. Dziewczynka sama też się nie skarżyła na to, że na przykład gorzej widzi. - Córka pewnie chodziła po domu, nie potykała się. Może dlatego, że doskonale zna wszystkie pomieszczenia. Nam uświadomił, że coś jest nie tak szwagier. Powiedział, że lewe oczko Nikoli jest dziwnie wypukłe i ma inny kolor. Zaczęliśmy na córkę zwracać uwagę i nie czekaliśmy z wizytą u lekarza. Długo, bo kilka miesięcy czekaliśmy na diagnozę. Najpierw szpital w Koszalinie, potem w Szczecinie, w Krakowie, aż w końcu trafiliśmy do warszawskiego Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka. Już wtedy wiedzieliśmy, że Nikola ma raka oka i musi mieć usuniętą gałkę oczną - mówi Halina Strzelczyk, mama Nikoli.

Nikola w Warszawie przeszła kilka chemioterapii, pomiędzy kolejnymi seriami lekarze wykonali operację. Już wtedy rodzice Nikoli wiedzieli, że z córką będą musieli jeździć do krakowskiego ośrodka okulistycznego, najpierw by otrzymać protezę modelującą oka, a później na zabieg wprowadzenia epiprotezy, już tej właściwej, która z dziewczynką pozostanie przez rok, by po tym czasie zostać wymienią na kolejną.

Takie wymiany są konieczne w okresie wzrostu dziecka. Na razie Nikola nosi protezę modelującą i czeka na zabieg, który planowany jest na maj. Ciągle też jeździ do Warszawy na leczenie. - Wiemy, że Nikola już na to lewe oczko nie będzie nigdy widziała. Ale teraz dla nas najważniejsze jest jej życie. Pragniemy też, by nasza córka nie czuła się inna niż jej rówieśnicy. A epiproteza poprawi jej wygląd. Obcy, którzy nie będą wiedzieli o jej chorobie, nie poznają, że Nikola nie ma oka. Dlatego jeździmy i będziemy jeździć do Warszawy i Krakowa, mimo, że to tak dużo kosztuje, a nam się nie przelewa - dodaje Halina Strzelczyk.

Jeden taki wyjazd to wydatek co najmniej 500-600 złotych, nawet licząc na miejsce w przyszpitalnym hotelu. Bo trzeba dojechać i na miejscu cokolwiek zjeść. A rodzina utrzymuje się z jednej pensji ojca Nikoli, który pracuje na budowie i zarabia niewiele ponad tysiąc złotych. Halina Strzelczyk zajmuje się starszą chorą Nikolą i jej młodszą siostrą. Dzięki naszym wcześniejszym publikacjom i apelom o finansowe wsparcie rodzina otrzymała od ludzi dobrej woli około 5 tys. złotych, zbiórka do puszki prowadzona też była w mieleńskim hotelu "Meduza", pomoc obiecało też mieleńskie Forum "Nasza Gmina" i firma "Tomsol". Otrzymane pieniądze rodzice po części już wydali na wyjazdy do Warszawy oraz kupno leków, odżywek i preparatów higienicznych niezbędnych do codziennej dezynfekcji tymczasowej protezy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oddaj 1 procent: Pomóż małej Nikoli wypełniając PIT-a - Głos Koszaliński