Wszyscy kierowcy, nasi Czytelnicy, jednoczą się, by ostatecznie zmusić szefów stacji paliw w regionie do wprowadzenia wreszcie normalnych cen.
A ceny w Koszalinie, Kołobrzegu, Szczecinku, Darłowie są potwornie wysokie. Sprawdziliśmy wczoraj cenniki kilku stacji.
Na Statoil w Szczecinku litr benzyny bezołowiowej 95-oktanowej kosztował 4,48 złotego. Za litr oleju napędowego kierowcy musieli płacić 3,91 złotego. Drogo? Tego samego dnia, tylko że w Trójmieście, prawie milionowej metropolii, w której teoretycznie wszystko powinno być droższe niż u nas, litr Pb 95 kosztował 4,20 - 4,30 złotego. A na stacjach przy hipermarketach płacić trzeba było jeszcze o 15 - 20 groszy mniej!
Wczoraj bardzo drogo było też w Kołobrzegu i Darłowie. Cena litra oleju napędowego dochodziła już do 3,99 zł, zaś benzyny bezołowiowej do 4,48 zł za litr. Najdroższy olej napędowy znaleźliśmy na stacji Orlenu w Koszalinie przy ul. Bohaterów Warszawy. Tutaj litr ON kosztował 4,05 złotego!
- Ceny w Koszalinie, w ogóle w naszym regionie, są irracjonalne - mówi Tomasz Sobczak, kierowca z Koszalina. - Jechałem do Warszawy i na którejś ze stacji zauważyłem, że benzyna była tańsza od tej u nas nawet o 80 groszy. Różnica była więc taka, że gdybym tam zatankował cały bak, miałbym obiad dla rodziny za darmo.
Oburzony cenami jest też Leszek Muszyński, właściciel daewoo lanosa. Rozmawialiśmy z nim w Białogardzie. - Na stacje Orlenu nie jeżdżę, bo są najdroższe. W Białogardzie zatankowałem na stacji obok supermarketu Intermarche. Wprawdzie tam cennik też nie powala na kolana, ale jak się zrobi zakupy w sklepie, to dają obniżkę na każdy litr paliwa.
Gdyby zatankować do naszego samochodu 40 litrów paliwa Pb 95 w Szczecinku na Statoil, musielibyśmy zapłacić 179,20 złotego. W Słupsku na Shell za to samo paliwo zapłacimy już 171,60 złotego. To wprawdzie tylko 8 zł różnicy. Ale jeśli przyjmiemy, że nasz samochód pali 7 litrów na 100 kilometrów, a miesięcznie przejeżdżamy nim 1.500 km, to okaże się, że słupszczanin w ciągu roku zapłaci aż o 240 zł mniej niż mieszkaniec Szczecinka czy Koszalina! Bo w Koszalinie paliwo też jest droższe od słupskiego o 16 - 18 groszy na litrze.
Wystarczy więc tysiąc podpisów mieszkańców pod projektem uchwały obywatelskiej, wzywającej władze Koszalina do podjęcia działań na rzecz obniżki cen paliw w mieście, by coś się wreszcie zmieniło. Taki projekt ma już wsparcie Jana Kuriaty, przewodniczącego Rady Miejskiej w Koszalinie.
Tylko czy władze miasta coś mogą w tej sprawie? Tak, bo na przykład stacja MZK w Koszalinie należy do spółki miejskiej. Dziś ceny na niej też nie są niskie. To jednak może się zmienić. A jeśli MZK obniży ceny, to i inni zaczną je obniżać. Wkrótce rozpocznie się więc zbieranie podpisów pod projektem uchwały. Będzie je zbierał komitet inicjatywny, który jest w trakcie organizowania się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?