Jak policja tłumaczy ten incydent? Sprawa zaczęła się od tego, że kierowca prowadził fiata palio weekend bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
- Policjanci zauważyli kierowcę na ul. Szczecińskiej, pojechali za nim i zatrzymali na ul. Dzieci Wrzesińskich - wyjaśnia Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej policji.
- W tym czasie kierowca próbował się przesiąść na siedzenie pasażera. Gdy policjanci chcieli go wylegitymować, kierowca odmówił podania danych, nie chciał też dać dokumentów. Ponadto nie chciał wysiąść z samochodu. Policjanci wyciągnęli go w końcu z samochodu i przywołali do porządku.
Po sprawdzeniu okazało się, że kierowca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Z tym, że ten zakaz już mu się skończył, ale, że obowiązywał przez ponad rok, to kierowca powinien zaliczyć kurs i zdać egzamin. Tego mężczyzna do tej pory nie zrobił, więc to oznacza, że jechał bez uprawnień.
Po rozmowie z funkcjonariuszami stwierdził, że nie chce robić szopki na ulicy i że chce wyjaśnić sprawę w komisariacie.
Tam został przewieziony. Na miejscu usłyszał, że należy mu się 500-złotowy mandat za jazdę bez uprawnień i 100-złotowy za jazdę bez zapiętych pasów. Kierowca mandatu nie przyjął.
Wobec tego sprawa trafi do sądu z wnioskiem o ukaranie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?