Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie sprzedadzą przystani w Dźwirzynie

Iwona Marciniak
Archiwum
Wczoraj na sesji nadzwyczajnej radni gminy Kołobrzeg zablokowali sprzedaż przystani. Wszystko zaczęło się od prostej rzeczy kiedy wszystko jeszcze nie było chaosem.

Chodzi o niszczejącą gminną przystań nad jeziorem Resko w Dźwirzynie, z nabrzeżem, budynkiem administracyjnym i 4 domkami. Po raz kolejny została wystawiona na sprzedaż. 2 września teoretycznie mogła zyskać nowego właściciela. Cena wywoławcza - 700 tys. zł, mogła, zdaniem wójta Włodzimierza Popiołka, sięgnąć miliona, bo tym razem przystań budziła zainteresowanie.

Ale do sprzedaży nie dojdzie, bo radni, 6 głosami, przy 7 wstrzymujących się, uchylili uchwałę sprzed 10 lat, zezwalającą na sprzedaż. Ci sami radni, którzy tym razem zwołali sesję nadzwyczajną, próbowali bez powodzenia uchylić tę uchwałę w maju. Wczorajszą, udaną próbę, poprzedziło zebranie mieszkańców Dźwirzyna, którzy powiedzieli sprzedaży "nie".

- Gdyby wójt przedstawił nam gotową koncepcję zagospodarowania jeziora, która, jak słyszymy, powstaje, gdyby zaakceptowali ją mieszkańcy, byłbym pierwszy za sprzedażą - mówił radny Krzysztof Chabaj. Radny Tomasz Szafrański z Grzybowa wytknął wójtowi, że ten zapomniał wsłuchać się w głos mieszkańców.

- Chyba nikt bardziej nie wsłuchuje się w ten głos niż ja - odbijał piłeczkę wójt. - Pomyliłem się, nie przewidziałem , że państwo nie zrozumiecie mojej intencji - mówił. - Nie było nią pozbycie się naszego majątku, tylko szybkie poszerzenie oferty Dźwirzyna o wyremontowaną do przyszłego sezonu przystań windsurfingową. Wyremontowaną za pieniądze ze sprzedaży drugiej przystani, na której remont nas nie stać. Teraz potrwa to znacznie dłużej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!