Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie tej szkoły rozpoczną naukę dwa tygodnie później

Iwona Marciniak
Już przed budynkiem szkoły słychać łomoty młotów pneumatycznych, które niemal całkowicie skruszyły starą posadzkę. Nowa pojawi się wkrótce
Już przed budynkiem szkoły słychać łomoty młotów pneumatycznych, które niemal całkowicie skruszyły starą posadzkę. Nowa pojawi się wkrótce Iwona Marciniak
Uczniowie Zespołu Szkół w Dygowie rozpoczną naukę dwa tygodnie później. Powód: generalny remont placówki.

Główny hol Zespołu Szkół w Dygowie, w którym uczy się ok. 300 uczniów, wygląda jak po wybuchu bomby. Trwa remont w ramach projektu polegającego na "poprawie efektywności energetycznej" szkoły. Byłoby wszystko "na styk" i dzieciaki od pierwszego września mogłyby ostro zabrać się do pracy, gdyby nie nierostrzygnięty pierwszy przetarg. Ogłosił go w czerwcu występujący w roli inwestora Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty.

Ale chętnych nie było. Znalazł się jeden, ale dopiero po drugim przetargu, rozstrzygniętym pod koniec lipca. Już wtedy wiadomo było, że zważywszy na zakres robót, budowlańcy nie wyjdą ze szkoły przed listopadem. - To oczywiście inwestycja dofinansowywana i to w 85 procentach - mówi wójt gminy Dygowo Marek Zawadzki, zresztą przed laty nauczyciel i dyrektor tej szkoły. - Koszt całości, wraz z remontem świetlicy w Bardach, to ponad 1,6 mln złotych. Wkład własny pokrywamy z naszego, gminnego budżetu. Byłoby grzechem nie skorzystać z tych pieniędzy. Zwłaszcza, że co roku mieliśmy w szkole jakieś problemy ze starą instalacją. Szkoła wreszcie będzie też miała porządną kotłownię.

Organizacją pracy tak, by uczniowie jak najmniej stracili, zajęła się dyrektorka, Magdalena Skonieczka: - Pierwszego września, najprawdopodobniej w plenerze, na szkolnym boisku, będziemy mieć uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego - mówi. - Oddziały przedszkolne rozpoczną zajęcia dydaktyczne jak zwykle, bo odbywają się w innym budynku. Za to uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum po pierwszym września będą mieli trzy dni wolne, które w ciągu roku odpracujemy w soboty. W kolejnym tygodniu wykorzystamy tzw. dni do dyspozycji dyrektora.

W tym czasie będziemy organizować tzw. zajęcia opiekuńczo - wychowawcze , z myślą o tych dzieciach, którym rodzice nie będą mogli zorganizować czasu w domu. Obecność na tych zajęciach nie będzie obowiązkowa. Ci, którzy pojawią się w szkole, znajdą się pod opieką nauczycieli. Zamiast w budynku szkoły, zajęcia będą się mogły odbywać np. w gminnej świetlicy, w bibliotece itd. Mamy do dyspozycji autokar, będzie więc można też np. pojechać do Kołobrzegu. Nauczyciel będzie mógł też pojawić się w świetlicy w innej, małej miejscowości - tłumaczy nasza rozmówczyni.

Pani dyrektor mówi, że budowlańcy przekonują, iż do 14 września udostępnią piętro i połowę parteru. Miejsca, gdzie dalej będą prowadzić prace, wygrodzą ściankami działowymi. - Trudno, jakoś trzeba będzie to przetrwać - mówi Katarzyna Dziba, przewodnicząca Rady Rodziców. - Za dużo mamy do zyskania, żeby narzekać. Szkoła była już wprawdzie ocieplana, ale od zewnątrz. Teraz będzie mieć m.in. nowe instalacje, nowe lampy - wreszcie pożegnamy stare jarzeniówki! Ma je zastąpić bezpieczniejesze dla oczu, a do tego energoszczędne oświetlenie.

Szkoła pożegna też m.in. wiecznie odklejające się płytki PCV, które zastąpi estetyczna wykładzina.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!