Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Animalsi powinni odejść. I to szybko. Miasto chce zlikwidować schronisko

Jakub Roszkowski
Schronisko w Białogardzie, należące do Towarzystwa Animals, mieści się przy ul. Zwycięstwa
Schronisko w Białogardzie, należące do Towarzystwa Animals, mieści się przy ul. Zwycięstwa Archiwum Polskapresse
Białogard rezygnuje z porozumienia z Towarzystwem Animals.

Choć to dość zaskakująca decyzja, można się jej było spodziewać: białogardzki ratusz odstąpił właśnie od porozumienia, zawartego w 2011 roku z białogardzkim Towarzystwem Animals. Animals prowadzi schronisko dla zwierząt, a jego szefem jest Jerzy Harłacz.
Pismo, które już otrzymali Animalsi, nie jest obszerne.

Miasto odstępuje od porozumienia, na mocy którego Animalsi mieli prowadzić w Białogardzie schronisko i przyjmować psy z miasta. Przywołano kilka przepisów prawa. Najważniejszy to taki, że schronisko może być prowadzone tylko na podstawie porozumienia z właściwymi organami samorządu terytorialnego. "Porozumienie zezwalało Towarzystwu na przyjmowanie tylko bedomnych zwierząt z terenu miasta. Towarzystwo przyjmowało natomiast do schroniska także bezdomne zwierzęta z terenu innych gmin, bez uzyskiwania na to zgody właściwego organu miasta, co naruszało warunki tego porozumienia. Z dniem rozwiązania porozumienia Inspektorat Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals traci podstawę prawną do prowadzenia na terenie miasta schroniska dla zwierząt. W związku z powyższym Towarzystwo zobowiązane jest zaprzestać przyjmowania nowych zwierząt i podjąć czynności zmierzające do zakończenia działalności".

- Animals nie realizowało naszego porozumienia, więc dlatego należało podjąć taką decyzję - tłumaczy jeszcze Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu. - Jeśli oni nadal będą przyjmowali zwierzęta, będą musieli się liczyć z konsekwencjami, także prawnymi - dodaje. - Pan Harłacz zapomina, że zadanie prowadzenia schroniska jest zadaniem własnym gminy - zauważa jeszcze.

Jerzy Harłacz nie przejmuje się tym pismem. - To kolejna polityczna zagrywka burmistrza, który nie może pogodzić się z faktem, że jestem miejskim radnym, który mu nie ulega. Ja spełniłem wszystkie założenia porozumienia, nawet zaproponowałem, że będę przyjmował psy z Białogardu za darmo. Nie chcieli. Choć to na pewno finansowo zła decyzja dla miasta. Pismo od burmistrza nic nie wnosi nowego. To jego kolejna złośliwość wobec mnie. Jeśli trzeba będzie, pójdziemy do sądu. Burmistrz nie może Towarzystwu, jako instytucji autonomicznej, mówić, jak ma funkcjonować. Mam ponadto umowę dzierżawy terenów na 30 lat, więc nie widzę powodu, dla którego miałbym rezygnować ze schroniska.

Przypomnijmy, że niedawno miasto nakazało też Har-łaczowi zwrócić kilkudziesięciotysięczną dotację, którą przekazało Animalsom na pokrycie kosztów zapewnienia opieki psom z terenu Biało-gardu. W ratuszu wyjaśniają, że do dziś Animalsi nie rozliczyli się z tej dotacji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!