Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urlop nad Bałtykiem droższy niż w południowej Europie

aip
Polskie wybrzeże jest droższe niż Riwiera Włoska i niemal całe południe Europy! To jednak nie zniechęca kolejnych turystów do przyjazdu na Pomorze i nad Bałtyk. Hotelarze i gastronomowie zacierają ręce, bo szykuje się kolejny udany sezon turystyczny.
Polskie wybrzeże jest droższe niż Riwiera Włoska i niemal całe południe Europy! To jednak nie zniechęca kolejnych turystów do przyjazdu na Pomorze i nad Bałtyk. Hotelarze i gastronomowie zacierają ręce, bo szykuje się kolejny udany sezon turystyczny.
Polskie wybrzeże jest droższe niż Riwiera Włoska i niemal całe południe Europy! To jednak nie zniechęca kolejnych turystów do przyjazdu na Pomorze i nad Bałtyk. Hotelarze i gastronomowie zacierają ręce, bo szykuje się kolejny udany sezon turystyczny.

Według danych wyszukiwarki trivago.pl, średnia cena noclegu dla dwóch osób w Sopocie wynosi obecnie 592 zł. Pokój o takim samym standardzie, ale we włoskim Rimini, kosztuje średnio 541 zł.

Średnio 520 zł trzeba zapłacić za nocleg z osobą towarzyszącą w Kołobrzegu, 456 zł w Międzyzdrojach, a 567 zł w Jastarni. W Ustce ceny kształtują się na poziomie 403 złotych - o 10 proc. mniej niż w zeszłym roku. W południowej Europie taniej jest np. w hiszpańskiej Maladze, gdzie za pokój dla dwóch osób zapłacić trzeba 399 zł, a 420 zł za noc na Wyspach Kanaryjskich. Pamiętać jednak trzeba, że skoro są to ceny uśrednione, to bardzo zawyżają je cztero- i pięciogwiazdkowe hotele.

W Sopocie bowiem, w jednym z tutejszych hosteli, można znaleźć nocleg już za 170 zł. Za 120-140 zł przenocujemy w sąsiednim Gdańsku w tutejszych hostelach i pensjonatach, ale można też zapłacić ponad tysiąc złotych za pobyt w jednym z pięciogwiazdkowych hoteli nad Motławą. Podobnie sytuacja wygląda na Półwyspie Helskim. Mniej zamożni wyśpią się za 100 złotych, a ci z grubszym portfelem - za 500-700 zł. Co ciekawe, według danych wyszukiwarki cen hoteli, w porównaniu z rokiem ubiegłym stawki w Sopocie spadły o trzy procent.

- Myślę, że spadek wynika z tego, że część osób zarezerwowała sobie noclegi już np. w marcu. Zazwyczaj taka oferta jest tańsza niż rezerwacja z dnia na dzień - podkreśla Dawid Wilda, szef Stowarzyszenia Turystycznego Sopot. Wilda zaznacza też, że w kurorcie w pierwszych dwóch tygodniach lipca obłożenie w hotelach wynosiło prawie 100 procent!

Dużą popularność Sopotu można też oceniać po liczbie wejść na molo - jedną z głównych atrakcji miasta. Już w czerwcu br. odnotowano blisko 163 tys. płatnych wejść (bilet normalny kosztuje 7,50 zł) W analogicznym okresie w 2014 r. było ich dużo mniej, bo 134,6 tys. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że częściowo za ten wzrost odpowiadają bilety nocne (5 zł), które pojawiły się w poprzednim sezonie pod koniec lipca. Urzędnicy odnotowali też większe wpływy z opłaty uzdrowiskowej. Kiepska pogoda nad polskim wybrzeżem zdecydowanie przestała odstraszać turystów zarówno polskich, jak i zagranicznych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!