Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwardia Koszalin: Za nami sezon na plus

Jacek Wójcik
- Czasu na odpoczynek mamy mało, bo ledwo skończyła się liga, a już przygotowujemy się do Pucharu Polski - mówi J. Burzak
- Czasu na odpoczynek mamy mało, bo ledwo skończyła się liga, a już przygotowujemy się do Pucharu Polski - mówi J. Burzak Jacek Wójcik
O podsumowaniu sezonu i najbliższych planach opowiada nam Jarosław Burzak, prezes klubu piłkarskiego Gwardia Koszalin, występującego w III lidze Bałtyckiej

- Jak ocenia Pan sezon w wykonaniu swoich piłkarzy?
- To był dobry sezon. Na pewno cele zostały w większości zrealizowane - począwszy od seniorów po drużyny młodzieżowe. Co do seniorów - marzeniem było drugie miejsce, tak by był progres w stosunku do roku poprzedniego, gdzie również skończyliśmy ostatecznie na 3. pozycji. I w zasadzie przesądził o tym ostatni mecz, zremisowany z Lechią II Gdańsk w dramatycznych okolicznościach. Straciliśmy zwycięstwo w końcówce spotkania z rzutu karnego. Ale przecież zdobyliśmy Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim po pokonaniu Bałtyku Koszalin. Po raz pierwszy od wielu lat udało nam się zajść tak daleko. Dalej jesteśmy w grze i będziemy grać w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski.

- Niedosyt jednak pozostaje, biorąc pod uwagę oczekiwania i nadzieje, jakie rozbudziliście na początku sezonu.
- Tak, 2. miejsce było bardzo blisko. Z drugiej strony pierwsza pozycja Gryfa Wejherowo była niezagrożona, zespół ten był poza zasięgiem reszty ekip w tej lidze i zasłużenie awansował on do II ligi.

- Co było pozytywnym zaskoczeniem w przekroju całego sezonu, jeśli chodzi o kwestie personalne i sportowe?
- Na pewno trzeba podkreślić to, że zespół stanowił monolit. Byliśmy drużyną z dobrym klimatem i atmosferą wewnątrz. Było dobre nastawienie do treningów, do ciężkiej pracy i do wspólnej rywalizacji o najwyższe cele. Nie chciałbym nikogo wyróżniać indywidualnie, m.in. z tego powodu, że dużą rolę odgrywała stabilizacja, którą tutaj mieliśmy od dwóch lat. Nie robiliśmy rewolucji, tylko dokonywaliśmy korekt, uzupełnialiśmy zespół niezbędnymi zawodnikami. Bazowaliśmy na tym, że chłopcy dobrze czuli się razem.

- A rozczarowania?
- Jeśli chodzi o cele sportowe, to tutaj nic takiego nie przychodzi mi na myśl. Bardziej kwestie związane z organizacją meczów. Wymogi do spraw bezpieczeństwa powodują, że stajemy się trochę oblężoną twierdzą. Wszędzie dużo policji. Może niepotrzebnie, bo robi to atmosferę zagrożenia, której przecież nie ma. Do tego frekwencja na trybunach nie jest najwyższa.

- Z czego wynika to, że kibiców nie przychodzi zbyt wielu?
- M.in. z tego, że w poprzednich latach mecze były bardziej emocjonujące, z lokalnymi rywalami - derby z Kotwicą Kołobrzeg, z Gryfem Słupsk. Teraz jednak Gryf awansował z IV ligi, a Kotwica prawdopodobnie spadła z II, więc może znów będzie atrakcyjniej na trybunach. Innym powodem, przez który frekwencja jest nienajwiększa, jest stan naszego obiektu. To stadion bardzo zapuszczony. Jego wygląd i funkcjonalność nie zachęca, by przyjmować kibiców w miarę komfortowych warunkach. Wręcz ich odstrasza. Dlatego też patrzymy w stronę pana prezydenta Koszalina i wspólnie zastanówmy się, co można z tym faktem zrobić.

- Przejdźmy do kwestii sportowych. Wasz sezon zaczyna się bardzo szybko.
- Z przygotowaniami ruszamy chyba najwcześniej w historii, bo już teraz, 1 lipca. Zazwyczaj była to przecież mniej więcej połowa lipca. Cykl treningowy i sparingowy podporządkowujemy rozgrywkom Pucharu Polski. Już 18 lipca zagramy z Błękitnymi Stargard Szczeciński, czyli rewelacją poprzedniej edycji rozgrywek. To rywal na pewno mocny, wymagający, czołówka II ligi. Awans do wyższej klasy rozgrywkowej stracił o włos. Zaraz po meczu z Błękitnymi jedziemy na obóz do Wielkopolski. Mamy też przewidziane sparingi. Na pierwszy ogień idzie I-ligowa Arka Gdynia, z którą zmierzymy się już 4 lipca na wyjeździe. Jeśli chodzi o zmiany w kadrze, to nastąpią, ale niewielkie. Prowadzimy kilka rozmów, ale z racji tego, że okienko transferowe otwiera się 1 lipca, to na chwilę obecną nic zdradzić nie możemy. Nie chcemy jednak za wiele zmieniać w zespole. Bardzo prawdopodobne jest to, że odejdą od nas Japończycy. Wchodzi nowy przepis mówiący o tym, że na boisku w III lidze może przebywać tylko jeden obcokrajowiec spoza Unii Europejskiej, co wymusza pewne zmiany.

- Jak więc będzie wyglądała Gwardia w nadchodzącym sezonie? Jakie macie cele?
- Myślimy o znalezieniu się w pierwszej szóstce. Następuje reorganizacja III ligi. Nasza liga łączy się z wielkopolską i kujawsko-pomorską. Będzie więc dużo wyższy poziom, ale i dalsze wyjazdy, a więc i koszty. Musimy mieć mocniejszy zespół, by temu podołać. Nie będzie łatwo. Będzie wielu chętnych, by się w tej lidze utrzymać. Czeka nas ciężki sezon, ale na pewno ciekawy dla kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!