Nie od dziś wiadomo, że niższe piłkarskie klasy rozgrywkowe rządzą się swoimi prawami. Także prawami fizyki. Najwidoczniej przed jednym ze spotkań komuś owe prawa mocno ciążyły. Drżącą ręką namalowana linia boczna miała zapewne na celu ominięcie pobliskiego drzewa i zachowanie wymaganego odstępu dla bocznych arbitrów, czy rozgrzewających się piłkarzy. Czyli o względy bezpieczeństwa dbano.
To miło, że profesjonalna obsługa "stadionu", znajdującego się gdzieś w naszym kraju, umiejętnie zagospodarowuje dostępną przestrzeń. Z chęcią dowiedzielibyśmy się, kto za ową nowatorską linię boczną odpowiada. Nasze tropy, wiodące do dwóch środkowopomorskich drużyn, okazały się bowiem mylne. Może więc ktoś z Internautów będzie w stanie zidentyfikować miejsce, w którym zrobiono to zdjęcie? Prosimy o maile na [email protected]!
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?