- Stan dziewczynki nas niepokoił, ale na miejsce nie przyjechało wezwane przez nas pogotowie, bo stwierdzono, że nie jest to sytuacja zagrażająca życiu. Do szpitala w Sławnie wieźliśmy więc dziecko radiowozem. Tu sytuacja się powtórzyła. Gdy zapadał decyzja, że dziecko trzeba przewieźć do szpitala w Koszalinie, znowu nie było zgody na transport karetką. I znowu to radiowóz musiał wieźć dziecko aż do Koszalina - relacjonowali policjanci. Zbulwersowany tą sprawą jest komendant sławieńskiej policji Ryszard Radziuk, który będzie żądał wyjaśnień m.in. od sławieńskiego szpitala.
Czytaj więcej >>> Odebrane naćpanym rodzicom dziecko do szpitala musiał wieźć radiowóz. Karetka nie przyjechała
- Awantura nie jest tu potrzebna - powiedział nam Arkadiusz Michalak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie. - Lekarka przebadała przywiezione przez policję dziecko i stwierdziła, że jego stan jest dobry. Nie była to sytuacja zagrażająca życiu, aczkolwiek stwierdzono, że najlepiej przewieźć dziecko do Koszalina na badania profilaktyczne - informuje dyrektor Michalak.
- Przypomnę, że pogotowie wezwane na miejsce odmówiło przyjazdu. My też nie możemy transportować osób, których stan nie zagraża ich życiu - dodaje dyrektor, który czeka jeszcze na pisemną informację lekarki w tej sprawie. - Dodam, że pani doktor proponowała, że za kilka godzin zawiezie dziecko do Koszalina, transport policyjny nie był tu potrzebny. Uważam, że funkcjonariusze postąpili w tej sprawie zbyt pochopnie - dodał dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?