Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwiaty od młodzieży, ważne słowa, zaduma zebranych - w Koszalinie stanął wyjątkowy obelisk

Piotr Polechoński
We wczorajszej uroczystości wzięli też udział polscy i niemieccy uczniowie, którzy brali udział  w zorganizowanym w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej seminarium polsko-niemieckim
We wczorajszej uroczystości wzięli też udział polscy i niemieccy uczniowie, którzy brali udział w zorganizowanym w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej seminarium polsko-niemieckim RADEK KOLESNIK
Obelisk jest poświęcony dawnym przedwojennym mieszkańcom Koszalina. Przede wszystkim jednak upamiętniać ma tych, którzy spoczywają na terenie starego, niemieckiego cmentarza.

Przed wojną była to największa miejska nekropolia, po 1945 roku została przez komunistyczne władze zniszczona, a nagrobki zdemontowano bez ekshumacji ciał.

O postawienie tego niedużego pomnika - autorstwa koszalińskiego rzeźbiarza Zygmunta Wujka - formalnie wystąpiło do władz miasta Stowarzyszenie Przyjaciół Koszalina. Ratusz się zgodził i projekt sfinansował (4 tys. zł). Co ważne, to nie był pierwszy wniosek o upamiętnienie tego miejsca i dawnych mieszkańców tej ziemi, jaki na przestrzeni ostatnich lat trafił do koszalińskich władz (między innymi wcześniej zwrócili się o to Jerzy Grynkiewcz, nieżyjący już znany miłośnik historii Koszalina i Zdzisław Pacholski, artysta fotografik z Koszalina).

- Jestem szczęśliwy, że w końcu doczekaliśmy się tej chwili - mówił Maciej Sprutta, szef Stowarzyszenia Przyjaciół Koszalina.

- Ten, funkcjonujący przez ponad sto lat cmentarz, to symbol tego dawnego Koszalina, który budowali i o który dbali ci, którzy tutaj spoczywają. To im właśnie jesteśmy winni pamięć, bo to oni byli koszalinianami, zanim my się nimi staliśmy. I to oni w wyniku ideologicznych zawirowań zostali pozbawieni nawet nagrobków. Wszystkich błędów z przeszłości już nie naprawimy, ale o to, aby każdy współczesny koszalinianin wiedział, że tu jest cmentarz, możemy i powinniśmy zadbać - podkreślał Maciej Sprutta.

W odsłonięciu pomnika wzięli też udział niemieccy goście zakończonego wczoraj, dwudniowego seminarium polsko-niemieckiego, a obelisk poświęcił ksiądz Janusz Staszczak z Kościoła ewange-lisko-augsburskiego (zdecydowana większość z pochowanych tutaj osób to ewangelicy).

- Pamiętajmy o dziedzictwie tych, którzy tu żyli przed nami. Pamiętajmy o Niemcach i Żydach, którzy tutaj przed wojną żyli i pracowali. O tym, że Koszalin zarówno wtedy miał różne, wielokulturowe i religijne oblicza, i ma je teraz, współcześnie. Bo to jest wielkie bogactwo każdej społeczności, także tej koszalińskiej - mówił ewangelicki kapłan.

Stary cmentarz

Cmentarz przy ulicy Młyńskiej - później nazwany "starym" - został utworzony w 1819 roku. Szybko stał się największą, miejską nekropolią. To tutaj m.in. zostali pochowani: Ernest von Braun (słynny burmistrz Koszalina w latach 1816-1859 roku), pierwszy koszaliński dziennikarz Ernst Benno, sześciu Francuzów, najprawdopodobniej jeńców wojny prusko-francuskiej z 1878 r. oraz Berta von Massow, przełożona protestanckich sióstr zakonnych, które wybudowały obecny Szpital Wojewódzki. Stary cmentarz został zamknięty w 1926 roku. Powód: brak możliwości poszerzenia jego obszaru. Po wojnie nekropolia - celowo pozbawiona opieki przez ówczesne komunistyczne władze - powoli popadała w ruinę i stopniowo cmentarz ten zanikał. Kaplice, grobowce, bramy były przez lata demontowane i używane między innymi do brukowania dróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!