Przed wojną była to największa miejska nekropolia, po 1945 roku została przez komunistyczne władze zniszczona, a nagrobki zdemontowano bez ekshumacji ciał.
O postawienie tego niedużego pomnika - autorstwa koszalińskiego rzeźbiarza Zygmunta Wujka - formalnie wystąpiło do władz miasta Stowarzyszenie Przyjaciół Koszalina. Ratusz się zgodził i projekt sfinansował (4 tys. zł). Co ważne, to nie był pierwszy wniosek o upamiętnienie tego miejsca i dawnych mieszkańców tej ziemi, jaki na przestrzeni ostatnich lat trafił do koszalińskich władz (między innymi wcześniej zwrócili się o to Jerzy Grynkiewcz, nieżyjący już znany miłośnik historii Koszalina i Zdzisław Pacholski, artysta fotografik z Koszalina).
- Jestem szczęśliwy, że w końcu doczekaliśmy się tej chwili - mówił Maciej Sprutta, szef Stowarzyszenia Przyjaciół Koszalina.
- Ten, funkcjonujący przez ponad sto lat cmentarz, to symbol tego dawnego Koszalina, który budowali i o który dbali ci, którzy tutaj spoczywają. To im właśnie jesteśmy winni pamięć, bo to oni byli koszalinianami, zanim my się nimi staliśmy. I to oni w wyniku ideologicznych zawirowań zostali pozbawieni nawet nagrobków. Wszystkich błędów z przeszłości już nie naprawimy, ale o to, aby każdy współczesny koszalinianin wiedział, że tu jest cmentarz, możemy i powinniśmy zadbać - podkreślał Maciej Sprutta.
W odsłonięciu pomnika wzięli też udział niemieccy goście zakończonego wczoraj, dwudniowego seminarium polsko-niemieckiego, a obelisk poświęcił ksiądz Janusz Staszczak z Kościoła ewange-lisko-augsburskiego (zdecydowana większość z pochowanych tutaj osób to ewangelicy).
- Pamiętajmy o dziedzictwie tych, którzy tu żyli przed nami. Pamiętajmy o Niemcach i Żydach, którzy tutaj przed wojną żyli i pracowali. O tym, że Koszalin zarówno wtedy miał różne, wielokulturowe i religijne oblicza, i ma je teraz, współcześnie. Bo to jest wielkie bogactwo każdej społeczności, także tej koszalińskiej - mówił ewangelicki kapłan.
Stary cmentarz
Cmentarz przy ulicy Młyńskiej - później nazwany "starym" - został utworzony w 1819 roku. Szybko stał się największą, miejską nekropolią. To tutaj m.in. zostali pochowani: Ernest von Braun (słynny burmistrz Koszalina w latach 1816-1859 roku), pierwszy koszaliński dziennikarz Ernst Benno, sześciu Francuzów, najprawdopodobniej jeńców wojny prusko-francuskiej z 1878 r. oraz Berta von Massow, przełożona protestanckich sióstr zakonnych, które wybudowały obecny Szpital Wojewódzki. Stary cmentarz został zamknięty w 1926 roku. Powód: brak możliwości poszerzenia jego obszaru. Po wojnie nekropolia - celowo pozbawiona opieki przez ówczesne komunistyczne władze - powoli popadała w ruinę i stopniowo cmentarz ten zanikał. Kaplice, grobowce, bramy były przez lata demontowane i używane między innymi do brukowania dróg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?