Wydawało się, że Powiatowy Zarząd Dróg inwestycję wstrzymał, ale zgłosili się do nas Czytelnicy z tych rejonów, którzy twierdzą, że niedawno ich domy odwiedzili urzędnicy zbierający podpisy popierające "jakąś" wycinkę. - Wygląda na to, że chcą pozbyć się starych drzew, wykorzystując niewiedzę mieszkańców - zwraca uwagę nasz informator, ale sam także konkretów nie potrafi podać. Nie wie ani o jakie drzewa chodzi, ani dla jakiej instytucji miały być zbierane podpisy.
- My na pewno nie wysyłaliśmy urzędników i nie zlecaliśmy żadnego zbierania podpisów - mówi Andrzej Leśnie-wicz, wójt Biesiekierza, a podobne zapewnienia słyszymy z ust rzecznika Starostwa Powiatowego. - Ani powiat, ani zarząd dróg powiatowych nie mają z tym nic wspólnego - podkreśla Jerzy Banasiak i przypomina, że właśnie ze względu na sprzeciw mieszkańców zaniechano planów remontowych. - Przepisy określają minimalną szerokość jezdni na sześć metrów, a tego nie dałoby się osiągnąć bez wycinki, dlatego musieliśmy zrezygnować z inwestycji - tłumaczy.
Dlaczego zatem niedawno rozstrzygnięto przetarg na przebudowę właśnie tej drogi? - Planowane wcześniej prace zostały podzielone i wyremontowany zostanie wyłącznie odcinek, na którym nie będzie konieczna wycinka - uściśla rzecznik.
Mieszkańców niepokoi też planowana wycinka wzdłuż drogi Parsowo - Świemino. - To będzie tylko sanitarna wycinka drzew chorych. Nie mamy konkretnych planów remontowych dotyczących tej drogi - kwituje Jerzy Banasiak.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?