Sprawa budzącego spore emocje zapisu regulaminu parku w Szczecinku wróciła na poniedziałkowej sesji Rady Miasta. - Zostało to nagłośnione przez opozycję i część mieszkańców uwierzyła, że nie ma prawa przebywać w parku po spożyciu alkoholu i po konsultacjach z radnymi Platformy Obywatelskiej dla świętego spokoju się z tego wycofujemy - mówił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas podkreślając jednocześnie, że nadzór wojewody nie miał do parkowego regulaminu zastrzeżeń i go nie unieważnił. Podobne zapisy były i - i są - w różnych miastach Polski.
- W końcu posłuchano woli większości mieszkańców - cieszył się opozycyjny radny Marcin Bedka z Razem dla Szczecinka. Przypomnijmy, że to opozycja od marca, gdy regulamin przyjęta mocno go kontestowała. Jej zdaniem tego przepisu nie da się nie złamać wychodząc np. z parkowej restauracji po piwie.
- Mija się pan z prawdą, nikt nie robił ankiety, ale jeżeli zapis daje dole do interpretacji, to lepiej się przy nim nie upierać - oponował burmistrz, który wcześniej przekonywał, że zakaz miał dać możliwość interwencji strażnikom miejskim w razie, gdyby ktoś chciał koczować z parku. Rady PO Krzysztof Zawada dodawał, że oj z kolei ma opinie mieszkańców, którym zakaz przebywania w parku osób pijanych się spodobał. W głosowaniu już jednak nikt nie był za jego otrzymaniem i został on z regulaminu wykreślony.
To jednak zamieszania z regulaminem nie kończy. Radni bowiem odrzucili wniosek prokuratura o wniesienie kilku poprawek. Ta dotycząca zakazu przebywania osób nietrzeźwych nie była jedyna. Jego zdaniem ten akt "rażąco narusza" szereg przepisów kodeksu wykroczeń i ustawy antyalkoholowej powielając zapisy w nich zawarte, nie precyzuje też dokładnie granic parku. Zdaniem radnych postanowienia regulaminu nie wykraczają poza granice upoważnienia ustawowego do określenia zasad i trybu korzystania z gminnych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, jak również nie ingerują - wbrew temu, co twierdzi prokurator rejonowy - w zastrzeżoną dla ustawodawcy sferę odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych. W tej sytuacji prokurator zapewnie wystąpi ze skargą do sądu administracyjnego.
Zdania większości nie podzieliła opozycja: - Uchwalono bubel legislacyjny, bo strażnik podejmując interwencję musi być precyzyjny, a zostawiać pole do interpretacji - mówił radny Andrzej Grobelny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?