Z początkiem maja biegnie 3-miesięczny termin wypowiedzenia, wicewójt odejdzie z urzędu z końcem lipca. - Przyznam, że nie planowałem zwalniać pana Jacka, bo gdym chciał to zrobić, to zrobiłbym zaraz po wyborach - mówi Tadeusz Hajkowicz. - Ale w ostatnim czasie wyszły na jaw sprawy, które dramatycznie zwiększają zadłużenie gminy i które są efektem działań poprzedniej ekipy. W tej sytuacji nie miałem już pola manewru. Do bieżącej współpracy z moim zastępcą nie miałem zastrzeżeń, ale z czasem okazało się, że mamy inne spojrzenie na sposób zarządzania gminą, czy finansowania różnych zdarzeń.
- To był tylko pretekst - Jacek Kurzejewski mówi, że nie byłby zdziwiony, gdyby zwolniono go zaraz po wyborach. - Pytałem wtedy nowego wójta, czy zatrzymuje mnie w urzędzie na próbę, czy to współpraca na 4 lata. Usłyszałem, że na 4 lata, abym niczego się nie obawiał. Przyznam, że nie do końca w to wierzyłem, wziąłem to za dobrą monetę. Pytanie swoje ponowiłem, gdy w urzędzie zatrudniono Andrzeja Siwickiego (jeden z kandydatów na wójta, który w II turze poparł Tadeusza Hajkowicza - red.), czy to oznacza, że szykuje go na moje miejsce. Wójt odparł, że nie planuje zmian. W styczniu też na sesji drugi z kontrkandydatów w wyborach Krzysztof Tomaszewicz pytał na sesji, co dalej ze mną, wójt i wtedy powiedział, że nie przewiduje zmian. Jak widać, przewidywał. Odchodzę z urzędu z podniesioną głową, wszystko co robiłem, robiłem dla gminy.
Wójt Tadeusz Hajkowicz powiedział nam, że "czyni już przymiarki" do powołania nowego zastępcy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?