Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Stefan Strzałkowski o białogardzkim szpitalu

Jakub Roszkowski [email protected]
Stefan Strzałkowski to doświadczony samorządowiec i parlamentarzysta. Był starostą powiatu białogardzkiego, burmistrzem Białogardu, a od czerwca 2009 roku jest posłem na sejm
Stefan Strzałkowski to doświadczony samorządowiec i parlamentarzysta. Był starostą powiatu białogardzkiego, burmistrzem Białogardu, a od czerwca 2009 roku jest posłem na sejm
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Stefan Strzałkowski o białogardzkim szpitalu, schronisku, wyborach i relacjach z burmistrzem. Zapewnia, że Porozumienie Samorządowe rośnie wręcz w siłę, a z burmistrzem Białogardu, owszem, poróżnił się, ale elegancko.

Podobały się Panu wyniki wyborów prezydenckich?
Bardzo. Spełniły się nasze marzenia, ale też takie mieliśmy oczekiwania. Nie jestem więc zaskoczony. Oczywiście, to była tytaniczna praca. Pokazanie, że obecna władza niewiele zrobiła, nie było trudne. To przecież widać. Ale my poszliśmy dalej. Pokazaliśmy sposoby wyjścia z kłopotów, w które nas wszystkich wpakowano. Zapewne zaraz padnie, kto wygra w drugiej turze? Ubiegam więc to pytanie i już odpowiadam: Andrzej Duda. Nie zaskoczyłem, prawda? No oczywiście, jestem w Prawie i Sprawiedliwości i zrobimy wszystko, by nasz kandydat wygrał. Jest prawdomówny, życzliwy, młody i zdecydowany. Jest też wykształcony. To już w pierwszej turze zauważyli wyborcy, głosując właśnie na niego. W drugiej będzie więc podobnie. Dziś wyborcy głosują na człowieka, a nie przeciwko komuś.

Dobrze, zaraz będziemy jeszcze mówić o wyborach prezydenckich. Ale niech Pan najpierw powie, kto wygra wybory samorządowe w Białogardzie. W Pana rodzinnym mieście to wyjątkowe wydarzenie. W niedzielę mieszkańcy wybierają nowego radnego. O mandat walczą Edyta Damrych i Jerzy Harłacz. To chyba bardziej gorące nazwiska w mieście niż Komorowski, Duda i Kukiz.
Poparłem panią Edytę Damrych, więc nie wyobrażam sobie, że ona te niedzielne wybory przegra.

Ale to Jerzy Harłacz ostatnio namawiał Pana do powrotu do miasta. Stwierdził, że był pan najlepszym burmistrzem.
No to bardzo dziękuję. I bardzo się cieszę, że nawet pan Harłacz ma dziś o mnie takie zdanie. Kłótnie z nim były ogromne, wiele razy spotykaliśmy się w sądzie. Ale dobrze, że dziś nasze poróżnienie ma wymiar... elegancki. Nie zgadzamy się w wielu sprawach, ale też nie obrażamy.

Wraca więc pan do samorządu?
Jeśli tak potoczą się moje losy, wrócę z przyjemnością. Na razie jednak wyraziłem wolę kandydowania w jesiennych wyborach do parlamentu. Nie ma jeszcze decyzji w sprawie list wyborczych, nie wiem, jakie zapadną decyzje, ale ja jestem gotowy kandydować.
Na jednomandatowe okręgi wyborcze do sejmu na razie nie ma co liczyć. Ale czy w ogóle powinny takie być?
Okręgi jednomandatowe w samorządzie odniosły sukces. Po prostu sprawdziły się. Ale czy my jesteśmy gotowi na takie wybory do sejmu? Śmiem wątpić. W ugruntowanych demokracjach to ma sens. U nas? Jestem pełen obaw czy potrafilibyśmy się dogadać w sejmie. To jest przedmiot do głębokiej analizy. Dziś uważam, że jest na to w Polsce za wcześnie, ale z czasem tak, jednomandatowe okręgi wyborcze powinny zacząć funkcjonować.

Pana ponadpartyjne Porozumienie Samorządowe w Białogardzie ma się ponoć bardzo źle. Starosta powiatu uciekł do PSL, radni obrażają się, gdy mówi się o nich, że są związani z Porozumieniem, a jeszcze na domiar złego jest Pan w konflikcie z burmistrzem Białogardu.

Dobrze, że o tym mówimy. Bo też słyszałem przeróżne rzeczy na ten temat. Z całą odpowiedzialnością więc odpowiadam: Porozumienie Samorządowe ma się bardzo dobrze. To nie jest partia. To jest stowarzyszenie ludzi z różnych ugrupowań, którzy chcą działać na rzecz naszego regionu. Owszem, starosta zapisał się do Polskiego Stronnictwa Ludowego, a burmistrz jest bezpartyjny, ale my wciąż współpracujemy. Powiem więcej, wstępuje do naszego Porozumienia coraz więcej osób, więc ucinam wszelkie plotki sugerujące, że formacja się rozpada. Jest wręcz przeciwnie.

A co z burmistrzem Krzysztofem Bagińskim. Ponoć bardzo się poróżniliście?
Mamy odrębne zdania m.in. co do szpitala, ale potrafimy dyskutować. Owszem, poróżniliśmy się, ale elegancko, nadal jesteśmy w dobrej komitywie. Choć oczywiście są sprawy, w których się nie zgadzamy.

Był Pan przeciwnikiem przekształcania białogardzkiego szpitala w spółkę prawa handlowego. I chyba miał Pan rację, żeby tego nie robić.
Smutno przyznać, że rzeczywiście była to bardzo zła koncepcja. Ale nie oznacza to, że już trzeba zamykać lecznicę. Konieczny jest potężny wysiłek, by szpital uratować. Racja, to dobro nas wszystkich, wielki, jeden z największych pracodawców. Ale konieczna jest w nim reorganizacja pracy, przeanalizowanie pewnych procedur, racjonalizacja wydatków. Przed szpitalem trudny okres, a przed Zarządem Powiatu, Radą Nadzorczą trudne decyzje.

Poprzedniego prezesa szpitala odwołano dość nagle. Dlaczego?
Ja uważam, że odwołano go za późno. Przepływ informacji między nim a Zarządem był fatalny. To powinno być jeszcze szczegółowo zbadane.

Po co miastu własne schronisko dla zwierząt, skoro już jedno tu jest? To zemsta na Harłaczu? Maczał Pan w tym palce?
Skoro nie potrafili się dogadać, zapewne nie było wyjścia. Nie miałem jednak z tymi decyzjami nic wspólnego, ale uważam, że sam zakup przez miasto terenu w Klępi-nie jest dobrą inwestycją. Koszt nie był duży, a teren jest ogromny i perspektywiczny.

Wróćmy do wyborów prezydenckich. Co, a może kto ostatecznie zadecyduje o zwycięstwie jednego z kandydatów?
Zadecydują wyborcy. Tak, wiem, sugeruje pan, że trzeba wyciągnąć rękę do tych, którzy głosowali na Pawła Kukiza. I słusznie, ale trzeba też zachęcić do głosowania tych, którzy w pierwszej turze w ogóle nie głosowali. To jest potężna grupa ludzi, często zniechęconych polityką. Andrzej Duda ma szansę przekonać ich, że jednak warto pójść zagłosować, by wreszcie coś się zmieniło.

Czy SLD już umarło?
Tak, ale to nie przez panią Magdalenę Ogórek. Ich agonia zaczęła się już dawno. A teraz po prostu nastąpił ich kres.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!