AZS bez wiary po pierwszej połowie
Żeby myśleć jeszcze o czymkolwiek w tym sezonie, koszalinianie muszą dziś wygrać z Rosą. I początek spotkania pokazał, że są tego świadomi. Zaczęli bardzo dobrze, a nie do zatrzymania pod koszem był Ivan Radenovi, który zdobył 9 punktów w pierwszej połowie. Po kilku minutach gospodarze jednak szybko się otrząsnęli i głównie dzięki szybkim atakom wyszli na prowadzenie, kończąc kwartę wynikiem 25:18.
Broadcast live streaming video on Ustream
Na początku drugich 10 minut gospodarze jeszcze zwiększyli przewagę do 12 punktów. W połowie kwarty Akademicy znów się przebudzili i głównie za sprawą Krzysztofa Szubargi i Qyntela Woodsa doszli rywali na cztery oczka. Wystarczyły jednak niespełna dwie minuty i Mike Taylor, żeby radomianie nie tylko odzyskali przewagę, ale jeszcze ją zwiększyli. Bezradni i zniechęceni koszalinianie już tylko obserwowali, jak gospodarze zdobywają kolejne punkty, tylko od czasu do czasu rewanżując się celnym rzutem. W efekcie do przerwy Rosa prowadzi z AZS 51:33.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?