Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszaliński IPN prowadzi międzynarodowe śledztwo

Piotr Polechoński
Załadunek Żydów z getta w Siedlcach do pociągu, który zawiezie ich  do obozu zagłady w Treblince. Rok 1942.
Załadunek Żydów z getta w Siedlcach do pociągu, który zawiezie ich do obozu zagłady w Treblince. Rok 1942. Archiwum
Mimo, że historia nazistowskiego obozu w Treblince jest powszechnienie znana, jak dotąd nigdy nie przeprowadzono rzetelnego śledztwa. Takie śledztwo wszczął Instytut Pamięci Narodowej, a prowadzi je koszalińska delegatura IPN.

Nazwą "obóz w Treblince" określa się dziś niemiecki kompleks obozowy, który w czasie II wojny światowej składał się dwóch obozów: pracy i zagłady. Mieścił się on w lasach nad Bugiem i łącznie zamordowanych tutaj zostało około 900 tysięcy ludzi, głównie Żydów przywożonych niemal z całej Europy. Jednak pomimo, że historia nazistowskiego obozu w Treblince jest powszechnienie znana, jak dotąd nigdy nie przeprowadzono rzetelnego śledztwa, zgodnego ze wszystkimi koniecznymi procedurami. Śledztwa, które by uporządkowało wszelką wiedzę na ten temat, zgromadziło wszystkie dostępne dane w jednym miejscu, zidentyfikowało z imienia i nazwiska jak największą liczbę ofiar i ich katów.

Takie śledztwo wszczął Instytut Pamięci Narodowej, a prowadzi je koszalińska delegatura IPN. - To prawda, faktycznie takie śledztwo prowadzone jest przez naszą placówkę. I jest to jedno z największych tego rodzaju postępowań w kraju - mówi prokurator Krzysztof Bukowski. - Naszym celem jest zebranie, opracowanie i skatalogowanie całej dostępnej wiedzy na temat obozu w Treblince i ustalenie wszelkich nowych faktów, na ile to tylko będzie możliwe, w tym także i to, kto tutaj stracił życie i kim byli ci, którzy mordowali - podkreśla prokurator.

Udało się już przesłuchać - często za pośrednictwem innych placówek IPN - kilkadziesiąt osób, najczęściej członków rodzin byłych więźniów, którzy już nie żyją. - Skompletowaliśmy też spisane wcześniej, w ciągu minionych dekad, zeznania byłych więźniów. Ich lektura to rzecz wstrząsająca. Między innymi jest tam opis jednego ze świadków, który osobiście wyciągał z komory gazowej zwłoki Janusza Korczaka. Ten w Treblince został zamordowany wraz z dziećmi z żydowskiego sierocińca, którymi się do końca opiekował - wspomina prokurator. Szczególnie cenne były zeznania Samuela Willenberga, jedynego żyjącego dziś uczestnika buntu z 1943 roku (wtedy część więźniów zdobyła broń, zaatakowała strażników i uciekła). - Niedawno przyjechał on do Polski z Izraela i drobiazgowo opisał okoliczności buntu - mówi Krzysztof Bukowski.

Co ważne, na bazie zebranych danych IPN w Koszalinie przygotowuje imienną listę osób, które zostały w Treblince zamordowane. - Jest już na niej kilkadziesiąt nazwisk Polaków, Żydów, Cyganów. Umieścimy na niej tyle ofiar, ile tylko będziemy w stanie. Oczywiście, nigdy nie będzie ona kompletna, bo pełnej skali dokonanego tutaj ludobójstwa nigdy nie poznamy - podkreśla prokurator. Oprócz listy ofiar powstanie też druga lista: obozowych oprawców. Nadzór nad obozem pełniło kilkudziesięciu SS-manów - Niemców i Austriaków - oraz około 120 Ukraińców. - Rozpoczęliśmy już współpracę z niemiecką oraz austriacką prokuraturą i ta układa się bardzo dobrze. Za ich pośrednictwem chcemy ustalić, jakie były losy tych SS-manów, którzy nie zostali schwytani i ukarani w Polsce, a przedostali się do Niemiec oraz Austrii i zostali ukarani przez tamtejsze sądy, poznać akta tych spraw. Rzecz jasna, spora grupa nigdy nie została ukarana, skutecznie unikając wymiaru sprawiedliwości. A my chcemy właśnie to pokazać. Nazwać katów, ustalić, kto poniósł karę, a kto nie - mówi nasz rozmówca.

Kiedy i czym skończy się prowadzone przez Koszalin śledztwo? Dokładny termin - z racji ogromu materiału jaki trzeba przestudiować - ciężko jest określić. - Na pewno nie stanie się to w tym roku. A czym się skończy? Nie sądzę, aby udało nam się komuś postawić zarzuty, pewnie nasze postępowanie skończy się umorzeniem. Myślę jednak, że dzięki naszej pracy powstanie kompletny zapis całej dostępnej wiedzy na temat tego, co działo się w dwóch obozach w Treblince. Czyli coś, czego teraz nie ma - zapowiada Krzysztof Bukowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!