Od niedawna na ul. Stawisińskiego został wprowadzony ruch jednokierunkowy. Z uwagi na prace związane z budowanym centrum handlowo - usługowym przy ul. Wojska Polskiego, czasowo został wyłączony pas na ul. Stawisińskiego. A konkretnie odcinek na wysokości od Zwycięstwa do Racławickiej. Tu można jechać tylko w jedną stronę, w kierunku ronda Solidarności.
Taka organizacja ruchu ma potrwać do trzech tygodni. Okazuje się jednak, że nie jeden kierowca za nic ma znaki dotyczące zmiany organizacji ruchu i pozwala sobie na jazdę pod prąd, na wprost nadjeżdżających od ul. Zwycięstwa aut. - Gdy zobaczyłem kilka aut jadących z przeciwka, od ronda, to przetarłem oczy i zgłupiałem - zwątpiłem, czy dobrze jadę.
A tamci kierowcy? Jakby nigdy nic objechali zamknięty odcinek jezdni i wrócili na swój pas ruchu przejeżdżając tuż przed moim nosem. Szlag mnie trafił i zadzwoniłem na policję - dodaje Czytelnik. Takich zgłoszeń koszalińska komenda miała więcej w ostatnich dniach. Stąd też obecność drogówki w rejonie Stawisińskiego i częste kontrole wczoraj, a także w miniony długi weekend. - Nie było ulgowego traktowania - posypały się mandaty - mówi Monika Kosiec, rzecznik koszalińskiej komendy policji. - Za to wykroczenie można dostać od 20 do 500 złotych mandatu, do tego pięć punktów karnych.
Na policjantów z drogówki "natknął się" tu nawet pijany kierowca. A dokładniej 59-letni kierujący hondą, który miał w organizmie ponad promil alkoholu. Policja zapowiada, że będą kolejne kontrole.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?