Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekrety mnichów pod lupą. Do pracy przystąpią koszalińscy archeolodzy

Rajmund Wełnic
Kilka lat temu przy użyciu georadaru poszukiwano śladów pochówków u stóp wieży wodociągowej w Szczecinku, teraz podobny sprzęt ma być użyty do spenetrowania Marienthron
Kilka lat temu przy użyciu georadaru poszukiwano śladów pochówków u stóp wieży wodociągowej w Szczecinku, teraz podobny sprzęt ma być użyty do spenetrowania Marienthron Rajmund Wełnic
Historyczne wzgórze Marienthron w Świątkach po wiekach odkryje - być może - swoje tajemnice. Niebawem do pracy przystąpią tutaj koszalińscy archeolodzy.

Ratusz zaczął porządki na wzniesieniu przy jeziorze przed wjazdem do dzielnicy Świątki. - Zleciliśmy wycięcie 141 drzew, głównie klonów i wiązów - mówi Wojciech Smolarski z ratusza. - Były to suche, schorowane, połamane lub uszkodzone drzewa.
To część porządkowania wzgórza Marienthron (Tron Maryi), przejętego przez miasto - wraz z sąsiednim pasem ziemi nad brzegiem jeziora - od starostwa. Wartość darowizny to 1,338 mln zł, ale czysto teoretyczna, bo to teren zieleni miejskiej nie do wykorzystania komercyjnego.

Wzniesienie przy wjeździe do Świątek jest ściśle związane z początkami miasta. Tu bowiem mieścił się średniowieczny klasztor augustianów. To miejsce absolutnie kluczowe dla historii Szczecinka. Tu w czasie zarazy w 1361 roku zmarła księżna Elżbieta, córka polskiego króla Kazimierza Wielkiego i żona Bogusława V, a kilka lat potem księżna Zofia, żona Barnima IV. Klasztor padł ofiarą przejścia Pomorza na protestantyzm. Katolickich mnichów wygnano, klasztor zburzono, a cegły z niego wykorzystano do budowy istniejącej do dziś wieży kościoła świętego Mikołaja.

Pod koniec lat 50. XX wieku przeprowadzono wykopaliska. Nie były to prace prowadzone na szeroką skalę, ale odkryto wówczas dwa szkielety. Być może była to księżna Zofia i Warcisław VIII lub Barnim V.

Teraz miasto spróbuje choć częściowo odkryć tajemnice Marienthron. - Podpisuję właśnie projekt umowy z ekipą archeologów w Muzeum Okręgowego w Koszalinie - mówi Paweł Połom, konserwator zabytków ze Szczecinka. - Będą to badania nieinwazyjne, z użyciem georadaru pokazującego zmiany struktur podziemnych, może wykonamy miejscowe odkrywki, ale na pewno nie będzie prac odkrywkowych na większą skalę. Rozmówca wyjaśnia, że dokumentacja badań archeologicznych z lat 50. zaginęła i jedyny ich ślad to artykuł w "Zapiskach Koszalińskich". Wtedy udało się odkryć rzut nawy kościoła z prezbiterium. - Teraz chcielibyśmy dociec, jaki był rzut wszystkich zabudowań klasztornych i być może zaznaczyć to jakoś w terenie - mówi Paweł Połom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!