- Aż dziwne, że od początku meczu to my siedliśmy na nich, a nie oni na nas - powiedział Piotr Rzepka, trener Kotwicy. - Niestety, przeciwnik odpowiedział nam bramką w najmniej odpowiednim momencie, kiedy mieliśmy przewagę. Nawet po straceniu drugiej bramki, nie zamierzaliśmy odpuszczać. Chcieliśmy gonić wynik nawet kosztem nadziewania się na kontrataki. Po raz kolejny objawił się typowy II-ligowy realizm. Nie można popełniać takich indywidualnych błędów, jakie nam się przytrafiły. Gospodarze nie zagrali wielkiego meczu, ich gole nie były wynikiem wytrawnych akcji. Ciągle też jedziemy na krawędzi, ale nadal nie po naszej myśli. Tylko zwycięstwa zbudują w nas pewność siebie. Pewnym pocieszeniem jest to, że nasi bezpośredni konkurenci w walce o utrzymanie też przegrali swoje mecze - podsumował.
Energetyk ROW Rybnik - Kotwica Kołobrzeg 3:1 (2:0)
1:0 Siwek (26.), 2:0 Sobczak (44.), 3:0 Krotofil (55.), 3:1 Poznański (90. z karnego).
Kotwica: Folc (46. Kamola) - Chruściński (83. Kugiel), Poznański, Kokosiński, Soczyński, Rydzak, Sochań, Świechowski (46. Berg), Bejuk, Bułka, Ropiejko (62. Biegański).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?