Dlaczego związał Pan życie z medycyną?
Zawód lekarza jest profesją specyficzną, wymaga powołania. Dlatego myśl o medycynie krystalizowała się dość długo. Ostateczną decyzje podjąłem w III klasie liceum.
Kiedy i gdzie uzyskał pan dyplom?
Dyplom lekarza uzyskałem w 1990 roku, w Poznaniu. Mam tytuł specjalisty w zakresie chorób wewnętrznych, kardiologii oraz medycyny ratunkowej. Ponadto jestem doktorem nauk medycznych w dziedzinie kardiologii.
Jak przebiegała pana kariera zawodowa?
Pracę rozpocząłem w Szpitalu Powiatowym w Szczecinku w oddziale wewnętrznym, ponadto byłem kierownikiem działu pomocy doraźnej. Od 2002 pracuję w Oddziale Kardiologii Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie, gdzie pełnie funkcję koordynatora pracowni elektrofizjologii oraz urządzeń wszczepialnych serca. Pracowałem też w szczecineckim Podimedzie w poradni kardiologicznej. Od 1996 roku wraz z żoną prowadzimy Specjalistyczną Przychodnię Kardiodent w Szczecinku.
Co uważa pan za swój największy zawodowy sukces?
Jest to niewątpliwie działalność w pracowni elektrofizjologii oddziału kardiologii, gdzie obowiązki ordynatora pełni doktor Zinka. W jej tworzeniu uczestniczyłem od samego początku. Dzięki dużemu zaangażowaniu ze strony całej załogi utrzymujemy poziom świadczenia usług, nie odbiegający od pracowni w ośrodkach klinicznych.
Co pana zdaniem charakteryzuje dobrego lekarza?
Dobrego lekarza łączą z chorymi partnerskie relacje. Stara się on jak najpełniej zrozumieć pacjentów, jak najdokładniej rozpoznać ich potrzeby. Ważną kwestią pozostaje nieustające podnoszenie kwalifikacji i samokształcenie.
Proszę krótko scharakteryzować swoich pacjentów.
Pacjenci kardiologiczni należą do szczególnej grupy chorych. Charakteryzują się wysokim stopniem lęku o dalsze życie i zdrowie oraz rozległą wiedzą na temat własnych schorzeń. Często pierwszym krokiem w podjęciu leczenia jest potrzeba konfrontacji tychże wiadomości z doświadczeniem lekarza.
Jakie grzechy przeciwko zdrowiu najczęściej popełniają mieszkańcy Szczecinka?
Nie odbiegają od ogółu społeczeństwa - zmagają się z tymi samymi problemami co inni. Stres, szybkość życia, złe nawyki żywieniowe, palenie.
Jaki aspekt pana pracy przynosi najwięcej satysfakcji?
Najbardziej fascynujące jest przeplatanie się wiedzy opartej o przesłanki naukowe ze zjawiskami z pogranicza metafizyki. Ten koktajl doznań gwarantuje dawkę emocji i nieustającego zaciekawienia ludzkim organizmem.
Jakie są pana sposoby na walkę ze stresem zawodowym?
W pracy lekarza bywa on niezwykle silny. Ważną rzeczą jest wyrobienie mechanizmów, pozwalających niwelować to niekorzystne zjawisko - na przykład poprzez hobby. Ja uprawiam żeglarstwo morskie - mogę poszczycić się nawet stopniem kapitana jachtowego. Interesuję się łowiectwem oraz krótkofalarstwem - znak wywoławczy SP 1 UUQ. Chętnie jeżdżę konno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?