Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrzutka na remont pomnika Kaulfussa w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Pod foliowym przykryciem pomnik przetrwał minioną zimę.
Pod foliowym przykryciem pomnik przetrwał minioną zimę. Rajmund Wełnic
Po rocznych przepychankach wokół renowacji pomnika Jana Samuela Kaulfussa jest szansa, że ten zabytek w końcu się jej doczeka.

Chodzi o nagrobny pomnik Jana Samuela Kaulfussa, słynnego XIX-wiecznego dyrektora gimnazjum księżnej Jadwigi, który obecnie stoi w parku obok I Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinku. Monument - formalnie będący własnością powiatu - jest w złym stanie technicznym i wymaga napraw. Pieniądze na to dali niemieccy ziomkowie (około 30 tys. zł), teraz 5 tys. zł dołożyło miasto. - Resztę kosztów pokryje starostwo - zapewnia starosta szczecinecki Krzysztof Lis.

Renowacja miała być przeprowadzona już rok temu, pomnik był już nawet gotowy do transportu do pracowni rzeźbiarza Wiesława Adamskiego. Sprawę zablokował jednak miejski konserwator zabytków Paweł Połom: - Nikt nie może ruszyć pomnika bez pozwolenia konserwatorskiego, a ja nie nadałem sprawie żadnego biegu - mówił nam przed rokiem. Wybuchł mały skandal, oburzony był artysta, który - zresztą na zlecenie konserwatora - wykonał ekspertyzę pomnika i przygotował się do jego odnowienia. Wiesław Adamski napisał nawet gorzki list otwarty do konserwatora.

Pomnik musiał przezimować kolejną zimę (na szczęście łagodną) owinięty w foliowy worek. Teraz sprawa nabrała przyśpieszenia. - Czuję się związany emocjonalnie z tym pomnikiem, bo pisał o nim już Franciszek Buchholz (nauczyciel historii i łaciny w LO - red.), mój ojciec chrzestny, i chciałbym, aby renowacja ta zwieńczyła moją aktywność zawodową - mówi Paweł Połom. Dodaje, że dzięki jego staraniom miasto dokłada się do remontu. - Wybór wykonawcy z wolnej reki jest w gestii starostwa, powinna to wykonać osoba z uprawnieniami konserwatorskimi i listę takich 3 osób przekazałem - mówi. - Moją rolą będzie sporządzenie dokładnej dokumentacji konserwatorskiej.

Czy na liście znalazł się Wiesław Adamski? Nie wiadomo. - Uważam, że renowację powinien wykonać szczecinecki artysta - dyplomatycznie odpowiada Krzysztof Lis i dodaje, że zadanie zostanie zlecone najszybciej jak się tylko da.

A śpieszyć się trzeba. Pomnik wykonano w pierwszej połowie XIX z tzw. żeliwa szarego, zwanego także żelaziwem, którego wówczas nie potrafiono jeszcze obrabiać i kuć. Materiał jest podatny na pękanie. W rozsypce jest stan konstrukcji spajającej płyciny, między metalowymi płytami cokołu zieją szczeliny, widać ogniska korozji. Słowem - stan krytyczny. Co prawda na początku lat 80. XX wieku w koszalińskiej pracowni zabytków pomnik Kaulfussa poddano zabiegom renowacyjnym, po których wrócił na swoje miejsce w parku. Czas jednak zrobił swoje. Na dodatek kilka razy pomnik dewastowali wandale i złomiarze. Ostatnio, zaledwie 10 lat temu. Przeszli przez ogrodzenie i zdjęli urnę wieńczącą monument. Cudem ją odnaleziono.

Jan Samuel Kaulfuss

Jan Samuel Kaulfuss to jedna ze światlejszych postaci w 700-letniej historii Szczecinka. Tutejszym gimnazjum księżnej Jadwigi kierował w latach 1824-32. Łączy obie nacje tutaj mieszkające - Polaków i Niemców. Do szczecineckiego gimnazjum Prusacy zesłali go bowiem z Poznania za krzewienie polskości w trzeciej dekadzie XIX wieku. To zapewne pośrednio przyczyniło się do ocalenia nagrobnego pomnika dyrektora szkoły, która zawdzięcza mu lata rozkwitu.

Po wojnie bowiem dość skrupulatnie usuwano bowiem ślady po niemieckich gospodarzach Szczecinka. Kaulfuss ówczesnym władzom nie przeszkadzał aż tak bardzo, jak obelisk upamiętniający Fryderyka Rödera, innego wybitnego dyrektora gimnazjum. Stały obok siebie koło ogólniaka jeszcze w latach 60. XX wieku, później pomnik Rödera zniszczono.

Pedagog ukończył filologię klasyczną w Halle, tu też obronił doktorat. Ten potomek protestanckich osadników z Niemiec, którzy osiedlili się w Wielkopolsce, był zafascynowany polską mową, jej bogactwem i formą, Kaulfuss głosił, że poznanie narodu wymaga wiele trudu i aby ów naród dobrze poznać, najpierw należy poświęcić wiele uwagi jego językowi. W Poznaniu pracował w gimnazjum Marii Magdaleny, a w roku 1813 założył pierwszą prywatną szkołę dla dziewcząt. Panny uczyły się polskiego, niemieckiego, francuskiego i włoskiego, a także rachunków, kaligrafii, historii, geografii, przyrody, religii, nauki moralności, robótek ręcznych, szycia, krawiectwa, rysunków oraz malarstwa.

Jako rektor gimnazjum w Szczecinku doprowadził je do rozkwitu i szkoła ponownie stała się magnesem przyciągającym zdolną młodzież z całego Pomorza Zachodniego. Po śmierci pedagoga wdzięczni uczniowie ufundowali mu pomnik nagrobny. Obelisk zwieńczony antyczną czarą stał na cmentarzu przy starym kościele św. Mikołaja. Po likwidacji nekropolii został przeniesiony do ogrodu domu dyrektora, a następnie koło szkoły nad jeziorem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!