Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flevarakis: wierzę w końcowy sukces

Patryk Pietrzala
- Nie zrobię rewolucji w drużynie, bo to nie jest potrzebne - mówi nowy trener AZS Koszalin.
- Nie zrobię rewolucji w drużynie, bo to nie jest potrzebne - mówi nowy trener AZS Koszalin. Jacek Wójcik
- Pierwszy raz przejąłem drużynę tak późno. To niezwykle trudne wyzwanie, ale z pełną świadomością chciałem się go podjąć - mówi nowy trener AZS Koszalin, Kostas Flevarakis.

Dlaczego przyjął Pan ofertę koszalińskiego klubu? Zarząd miał sporo problemów ze znalezieniem następcy poprzedniego trenera, Igora Milicicia.
Wiem, że było i wciąż jest wielu trenerów, którzy chcą pracować w koszalińskim zespole. Być może osoby w klubie tego nie wiedzą, ale znam osobiście kilku szkoleniowców, którzy z chęcią przystaliby na ofertę zarządu AZS. Przyjechałem do Koszalina, bo władze klubu okazały zainteresowanie moją osobą. Poza tym szukałem nowych wyzwań, które będą niezwykle wymagające. Oczywiście wolałbym, żeby ta cała sytuacja potoczyła się nieco inaczej. Zastałem kilku kontuzjowanych zawodników, a w dodatku mamy bardzo mało czasu na poprawę gry. To sprawia, że ta praca będzie niezwykle interesująca i wymagająca. Zamiast cieszyć się swoją posadą w Grecji wolałem przyjechać tutaj, by pomóc koszalińskiej drużynie! Uprzedzam, że nie zrobię rewolucji w drużynie, bo to nie jest potrzebne. Przede wszystkim zajmę się kwestią mentalną.

Czy widział Pan mecz z MKS Dąbrową Górniczą?
Widziałem większą część meczu. Jest kilka elementów, które wymagają poprawy. Pracujemy już nad tym, by wnieść drobne poprawki do gry. Będę wymagał od zawodników, by grali z maksymalnym zaangażowaniem, energią i wiarą w zwycięstwo. Jeżeli miałbym konkretnie wymienić słabości lub zalety naszej drużyny, to tego nie zrobię. Nie chcę ułatwiać zadania naszym rywalom.

W sezonie 2006/2007 był Pan trenerem Polpaku Świecie. Jak Pan wspomina tamten okres?
To są wciąż świeże wspomnienia. Co by było gdyby Harding Nana nie złapał kontuzji w pierwszym meczu play-off... W tamtych latach polska liga była wymagająca i trudna do jednoznacznej oceny. Myślę, że większość drużyn grała koszykówkę nastawioną na defensywę. Nie brakowało świetnych zawodników oraz trenerów. Najbardziej podobała mi się atmosfera na trybunach. Hale były wypełnione do ostatniego miejsca! Kibice jeździli z nami również na mecze wyjazdowe. Takich sytuacji nie da się zapomnieć. Dobrze dogadywałem się z graczami polskimi. Nie miałem problemów ze współpracą z zarządem Polpaku. Z tego co widzę, takich kłopotów nie będę miał również tutaj, w Koszalinie.

Czy ma Pan informacje odnośnie aktualnej sytuacji w polskiej lidze?
Wiem tyle, ile mi przekazano. Czekam jednak na moment, w którym sam będę mógł wszystko zbadać i zobaczyć na własne oczy. Wówczas będę mógł porównać poziom ligi z tego sezonu i tego sprzed dziewięciu lat.

Jakie cele przedstawił przed panem zarząd klubu?
Zarząd wymaga awansu do półfinału ligi. Zawszę chcę zająć jak najlepsze miejsce, taka jest moja natura. Chcę jednak wpoić moim zawodnikom, że najważniejsze dla nich będzie skupianie się na każdym kolejnym treningu, ćwiczeniu oraz meczu.

Czy pierwszy raz przejął Pan zespół, który za dwa tygodnie zaczyna grę w fazie play-off?
Tak (śmiech). Pierwszy raz przejąłem drużynę tak późno. To niezwykle trudne wyzwanie, ale z pełną świadomością chciałem się go podjąć. Wiem, że mam mało czasu, ale nie nazwałbym tego obawą. Jestem nieco rozczarowany tym, że nie będę mógł zrobić wszystkiego, czego bym sobie życzył. Mogę jednak zagwarantować, że wszyscy postaramy się, żeby zakończyć ten sezon w jak najlepszym stylu.

Co najbardziej sprawia, że wierzy Pan w ten zespół i w ostateczny sukces?
Mam doświadczony zespół. Powiedziałem zawodnikom, że jeżeli niedługo będą myśleć o zakończeniu swoich karier, to muszą traktować każdy sezon, jakby był tym ostatnim. Dlatego wiem, że wszyscy dadzą z siebie sto procent zaangażowania i energii. Wierzę, że moi zawodnicy są wciąż głodni sukcesów, bo tylko w ten sposób możemy zajść daleko.

W niedzielę zmierzycie się ze Śląskiem Wrocław, jedną z czołowych ekip w polskiej lidze. Nad czym będziecie pracować do czasu spotkania?
Wprowadzę małe zmiany w naszej grze. Przekażę moim zawodnikom kilka porad odnośnie podejścia do koszykówki i tego spotkania. To będzie niezwykle ważny mecz dla obydwu drużyn. Chcemy zająć jak najlepszą pozycję przed fazą play-off, ale Artur Mielczarek powiedział mi, że ten pojedynek to już będzie jak play-off. To prawda.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!