Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą odnowić XIX-wieczny moździerz spod bazyliki w Kołobrzegu

Łukasz Gładysiak
Moździerz, którym zainteresowali się pasjonaci historii, już kiedyś można było obejrzeć w MOP. Teraz zabytek ma zostać nie tylko odnowiony, ale przede wszystkim w całości zrekonstruowany
Moździerz, którym zainteresowali się pasjonaci historii, już kiedyś można było obejrzeć w MOP. Teraz zabytek ma zostać nie tylko odnowiony, ale przede wszystkim w całości zrekonstruowany Muzeum Oręża Polskiego
Nie lada atrakcja szykuje się na tegoroczne święto miasta i Dni Twierdzy. Muzealnicy oraz pasjonaci chcą odnowić XIX-wieczny moździerz spod bazyliki

Każdy, kto choć trochę interesuje się historią Kołobrzegu, kojarzy z pewnością charakterystyczny pomnik niemieckich bohaterów miasta z czasów wojny napoleońskiej: Joachima Nettelbecka i Augusta von Gneisenau, który w latach 1903-1945 stał przy bazylice. Dziś nie ma po nim śladu. Zostały za to armaty i moździerz znajdujące się u stóp cokołu. Temu ostatniemu muzealnicy i pasjonaci historii mają zamiar dać drugie życie.

- Doszliśmy do wniosku, że warto przypomnieć, iż w zbiorach naszej placówki znajdują się nie tylko unikatowe zabytki z czasów II wojny światowej, ale także artefakty wcześniejsze, ściśle związane z dziejami Kołobrzegu - mówi dyrektor Muzeum Oręża Polskiego, Aleksander Ostasz. To właśnie w magazynie tej placówki przechowywany jest moździerz sprzed przeszło 100 lat, niegdyś zdobiący monument.

Sprawą odlanej najprawdopodobniej w latach czterdziestych XIX w. broni zainteresowali się też członkowie działającej nad ujściem Parsęty Fundacji Historia Kołobrzegu. - Chcemy pokazać, że przy odrobinie dobrej woli każdemu zabytkowi można przywrócić pierwotny kształt tak, by cieszył oko nie tylko nasze, ale także, w co wierzę, przyszłych pokoleń kołobrzeżan - wyjaśnia prezes FHK Robert Dziemba. Dodaje, że odrestaurowaniem zabytku udało się zainteresować także prywatnych przedsiębiorców z regionu. W ramach mecenatu pokryją oni część kosztów renowacji. Te w całości oszacowano na ok. 5 tys. zł co, jak na charakter zabytku, wydaje się być kwotą niezbyt wygórowaną.

Warto dodać, że pasjonaci mają zamiar nie tylko oczyścić i zakonserwować lufę moździerza, ale także, opierając się na zachowanych oryginałach oraz dokumentacji źródłowej, odbudować jego podstawę. Co więcej, artefakt ma być przygotowany tak, by można było strzelać z niego na wiwat. Decyzja o tym, czy będzie to możliwe, zapadną po konsultacjach ze specjalistami między innymi z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. - Chcielibyśmy, aby pierwszy, symboliczny strzał, oddany został w czasie tegorocznych Dni Twierdzy zaplanowanych w czwarty weekend maja - informuje Robert Dziemba. To właśnie wtedy zrekonstruowany oręż zaprezntowany ma być po raz pierwszy publicznie.

Zgodnie z planem odnowiony zabytek na co dzień będzie można oglądać na wystawie militarnej MOP. Muzealnicy nie wykluczają jednak możliwości prezentowania go podczas różnego rodzaju wydarzeń o profilu popularyzatorsko-edukacyjnym, zlotów miłośników wojskowości itp. Nie jest wykluczone też, że w przypadku planowanej rewitalizacji Reduty Bagiennej broń trafi właśnie tam, w miejsce bardziej adekwatne pod względem historycznym. Moździerz niegdyś eksponowany pod kołobrzeską bazyliką, odlany został w Berlinie po roku 1840. Choć jest to broń produkcji pruskiej, technicznie odpowiada specyfikacją największego przeciwnika Domu Hohenzollernów - Francji. Jak udało się ustalić, wszystko wskazuje na to, że jest to przedstawiciel pochodzącej znad Sekwany serii C/1832.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!